Pavlok - przemoc motywuje najbardziej. Opaska, która kopie prądem, już jest sukcesem
Pavlok chce siłą zmusić nas, byśmy porzucili złe nawyki. Jak widać, ludzie chętnie się tej sile poddają.
03.10.2014 18:00
O Pavlok już kiedyś pisaliśmy, ale wówczas ten projekt dopiero startował. Teraz pojawił się na Indiegogo, gdzie od razu stał się sukcesem. Twórcy potrzebowali 50 tysięcy dolarów, a w chwili pisania mają trochę ponad 80 tysięcy. Plan został wykonany, a zbiórka zakończy się za 27 dni. Trochę grosza pewnie jeszcze wpadnie.
Pavlok - podręczny kat
W czym tkwi fenomen Pavlok? To przede wszystkim opaska na rękę, choć tak naprawdę gadżet może zostać przyczepiony w innym miejscu. Jego zadanie jest proste - ukarać właściciela, gdy ten nie dotrzyma słowa.
Pavlok rzecz jasna współpracować będzie ze smartfonem i aplikacjami napisanymi przez użytkowników. Kluczowa będzie współpraca z innymi ludźmi, którzy będą nas pilnować i w razie czego karać. Nie przyszliśmy na siłownię? Kolega-opiekun zaznacza, a opaska, w zależności od wyboru, wibruje, wydaje dźwięki, kopie prądem (na pewno nie wyrządzi krzywdy), wstawia status na portalu społecznościowym lub nawet pobiera pieniądze z konta. W grę wchodzi nawet utrata dostępu do telefonu.
Pilnuj się, bo Pavlok porazi prądem
W przyszłości Pavlok ma być z integrowany z wieloma urządzeniami. Wyślesz SMS do byłej dziewczyny? Bzzz, kara. Nie weźmiesz leków? Kopnie prądem. Wchodzisz do budki z kebabami? Opaska zaczyna wyć i nie uspokoi się, dopóki się nie oddalisz. Chciałeś wyłączyć budzik i spać dalej? Błąd, zaboli cię. Wszedłeś na Fejsa, mimo że jesteś na odwyku? Już więcej tego nie zrobisz, aplikacja zablokowana.
Możliwości jest więc wiele. Tylko kto będzie chciał poddać się technologii, tak naprawdę tracąc niezależność? Okazuje się, że takich śmiałków już jest sporo. Niby to przykre, że brakuje nam motywacji i sami nie możemy pozbyć się złych nawyków. Ale skoro ktoś może nam pomóc, to chyba warto z tego skorzystać.
Pavlok premierę będzie mieć w czerwcu 2015 roku. W tej chwili za gadżet trzeba zapłacić 175 dolarów. To i tak taniej niż w dniu premiery, bo wówczas opaska będzie kosztować 250 dolarów.