Personal Vacation Assistan, czyli elektroniczny kaowiec
Gdyby nie film REJS, termin "kaowiec" byłby pewnie dziś zapomniany. Jak się jednak okazuje, Intel opracował takiego elektronicznego instruktora kulturalno-oświatowego, który nie tylko zaplanuje nam rozrywki, ale i zadba o blog, gdzie umieści zdjęcia i filmiki wraz z podpisami. Żegnajcie biura podróży?
Gdyby nie film REJS, termin "kaowiec" byłby pewnie dziś zapomniany. Jak się jednak okazuje, Intel opracował takiego elektronicznego instruktora kulturalno-oświatowego, który nie tylko zaplanuje nam rozrywki, ale i zadba o blog, gdzie umieści zdjęcia i filmiki wraz z podpisami. Żegnajcie biura podróży?
Ten kaowiec zwie się Personal Vacation Assistan. Został zaprezentowany światu na spotkaniu Intel Developer Forum w San Francisco i póki co jest to pierwszy na świecie osobisty asystent wakacyjny. To mobilne urządzenie internetowe korzysta z różnych źródeł kontekstowych, aby zaproponować użytkownikowi najciekawsze dla niego miejsca w okolicy. Może być to wszystko - od opery po bar sushi, ponieważ wprowadzamy do PVA osobiste preferencje, a dodatkowo wszystkie odwiedzone miejsca są zapamiętywane, co pomaga urządzonku podsunąć nam kolejne propozycje.
Personal Vacation Assistant to jedno z urządzeń „świadomych otoczenia”, nad którymi obecnie pracuje Intel i które fundamentalnie zmienią naturę naszych interakcji z technologią i dostarczanymi przez nią usługami. Demonstracja "kaowca" była możliwa dzięki współpracy Intela z firmą Fodor. Ponoć już pierwsi odwiedzający Nowy Jork turyści dostali prototypy, jednak wyników działania maszynki nie ujawniono. Wiadomo jednak, że osobisty asystent wakacyjny może nawet na życzenie użytkownika generować blog z podpisanymi zdjęciami i filmami z miejsc odwiedzonych podczas podróży, mapami czy łączami internetowymi.