Pierwsze rozczarowania związane z MySpace Music
Dosłownie kilka dni temu miał miejsce start serwisu MySpace Music. Wiele wskazywało na to, że serwis miał spore szanse na zaistnienie już od samego początku, dzięki sporej grupie użytkowników tego serwisu społecznościowego. Okazało się jednak, że nie było do końca tak dobrze.
29.09.2008 15:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dosłownie kilka dni temu miał miejsce start serwisu MySpace Music. Wiele wskazywało na to, że serwis miał spore szanse na zaistnienie już od samego początku, dzięki sporej grupie użytkowników tego serwisu społecznościowego. Okazało się jednak, że nie było do końca tak dobrze.
Wszystko miało być zapięte na ostatni guzik, dopracowane, zawarto stosowne umowy z wytwórniami fonograficznymi. Serwis MySpace Music pozwala na zakup muzyki, ale także na jej bezpłatne odsłuchiwanie.
Mimo tego, że oferta nie jest mała - bo obejmuje ponad milion utworów - to wiele osób dostrzegło brak tak znanych artystów jak: Franz Ferdinand, Tom Waits, Arctic Monkeys, Bjork, The White Stripes, The Raconteurs, Basement Jaxx czy Bob Sinclar.
Okazało się, że mimo zawarcia wielu umów, MySpace nie zadbał o porozumienia ze wszystkimi lubianymi i popularnymi artystami, efektem czego jest niezadowolenie ze strony części użytkowników (którzy nie mogli znaleźć i zakupić muzyki swoich ulubionych wykonawców). MySpace pracuje nad naprawieniem tego błędu, ale to może trochę potrwać.
Źródło: Media2