Pierwsze strzały na Marsie. Curiosity 1 - kamień 0
Jednym z najciekawszych gadżetów na pokładzie Curiosity jest ChemCam, czyli laserowe działo. Jego zadaniem jest odparowywanie próbek skalnych i badanie ich za pomocą spektrometru. ChemCham właśnie oddał swoją pierwszą salwę!
Jednym z najciekawszych gadżetów na pokładzie Curiosity jest ChemCam, czyli laserowe działo. Jego zadaniem jest odparowywanie próbek skalnych i badanie ich za pomocą spektrometru. ChemCham właśnie oddał swoją pierwszą salwę!
Ale zanim laser uderzył w marsjański kamień, to tradycji stało się zadość i kawałek skały dostał pompatyczne imię - Coronation. Pierwszy cel ChemCam nie jest duży. Rozmiarem przypomina piłkę do tenisa i ma dość regularne kształty.
Coronation nie posłuży jednak do badań. Kamień był jedynie stacjonarnym celem ćwiczebnym, a salwa została oddana bardziej dla wiwatu niż w celach naukowych. Pamiętajmy, że wciąż trwa kalibracja urządzeń Curiosity, a właściwe badania naukowe dopiero się rozpoczną.
Działo wystrzeliło w stronę kamienia 30 impulsów światła podczerwonego. Każdy z impulsów trwał miliardowe części sekundy i miał moc ponad miliona watów. Cała operacja trwała 10 sekund. Spektrometr ChemCam zarejestrował widmo iskier wywołanych przez wystrzał i przesłał je do analizy w ziemskim centrum dowodzenia. Pierwsze zdjęcia spektrometru pozwolą sprawdzić, czy urządzenie działa poprawnie.
Po rozstrzelaniu Coronation działo zwróci celownik w kierunku miejsca lądowania, gdzie powierzchnia jest bardziej odsłonięta. Tam spoczywają kolejne okazy nadające się na cel, czyli kamienie Burnside, Goulburn, Hepburn oraz Sleepy Dragon. Wygląda na to, że Goulburn będzie pierwszym obiektem już ściśle naukowych ostrzeliwań.
Źródło: Marsprogram