Pierwszy e-dyżur PiS
Jeszcze niedawno politycy Prawa i Sprawiedliwości sugerowali, że internauta to taki gość, co siedzi przed kompem z piwkiem i ogląda pornografię. Najwyraźniej jednak od techniki nie da się uciec - a może PiS docenia w końcu siłę Internetu? Dość, że politycy tej partii jest są w nim coraz aktywniejsi.
Wczoraj miał miejsce pierwszy internetowy dyżur poselski prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego.
Jeszcze niedawno politycy Prawa i Sprawiedliwości sugerowali, że internauta to taki gość, co siedzi przed kompem z piwkiem i ogląda pornografię. Najwyraźniej jednak od techniki nie da się uciec - a może PiS docenia w końcu siłę Internetu? Dość, że politycy tej partii jest są w nim coraz aktywniejsi.
Wczoraj miał miejsce pierwszy internetowy dyżur poselski prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego.
Tematem spotkania online były założenia do nowej ustawy medialnej i sprawa utworzenia województwa środkowopomorskiego. Prezes Kaczyński, ze swojego biura w Warszawie, połączył się za pośrednictwem komunikatora internetowego z Koszalinem, gdzie czekali sympatycy, dziennikarze i członkowie Forum Młodych PiS. Rozmowa trwała kilkadziesiąt minut.
Jarosław Kaczyński obiecał, że raz na kilka tygodni będzie w ten sposób odbywał poselskie dyżury w biurach w Koszalinie i Białogardzie - mimo, że jak przyznał preferuje jednak bezpośrednie formy kontaktu i czuł się "nieco dziwnie" w czasie konferencji online.