Plastry z RFID – radiowa przyszłość medycyny?
Tagi RFID to niewielkie znaczniki komunikacji radiowej (ang. Radio frequency identification), które wykorzystywane są do śledzenia towarów. Wystarczy przyczepić odpowiednie markery na dany produkt i można znaleźć jego położenie bez podchodzenia do póki, sprawdzić zawartość kartonu na ekranie palmtopa itp. To zdalny odpowiednik mocno przestarzałych już kodów kreskowych.
09.11.2007 08:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Technologia ta daje jednak znacznie więcej możliwości niż tylko utrzymanie porządku w magazynach. Udowadniają to firmy Frank Sammeroff Ltd i Gentag Inc, które chcą przykleić znaczniki RFID do pacjentów szpitali. Dosłownie.
Plaster medyczny GT-200 z wbudowanym nadajnikiem RFID mógłby przechowywać dane pacjenta. Lekarze mieliby do nich dostęp poprzez specjalne czytniki lub poprzez odpowiednio dostosowane telefony komórkowe i palmtopy. Zmniejszałoby to możliwość popełnienia błędu podczas leczenia (wynikającego np. z nieznajomości uczuleń pacjenta, pomylenia pacjenta przy podawaniu leków itp.).
Tagi RFID to niewielkie znaczniki komunikacji radiowej (ang. Radio frequency identification), które wykorzystywane są do śledzenia towarów. Wystarczy przyczepić odpowiednie markery na dany produkt i można znaleźć jego położenie bez podchodzenia do póki, sprawdzić zawartość kartonu na ekranie palmtopa itp. To zdalny odpowiednik mocno przestarzałych już kodów kreskowych.
Technologia ta daje jednak znacznie więcej możliwości niż tylko utrzymanie porządku w magazynach. Udowadniają to firmy Frank Sammeroff Ltd i Gentag Inc, które chcą przykleić znaczniki RFID do pacjentów szpitali. Dosłownie.
Plaster medyczny GT-200 z wbudowanym nadajnikiem RFID mógłby przechowywać dane pacjenta. Lekarze mieliby do nich dostęp poprzez specjalne czytniki lub poprzez odpowiednio dostosowane telefony komórkowe i palmtopy. Zmniejszałoby to możliwość popełnienia błędu podczas leczenia (wynikającego np. z nieznajomości uczuleń pacjenta, pomylenia pacjenta przy podawaniu leków itp.).
Twórcy tego pomysłu zapewniają, że możliwości wychodzą poza szpitale. Duże firmy, kasyna czy parki rozrywki mogłyby „pilnować” swoich pracowników i klientów bez konieczności sprzedawania papierowych biletów czy dzwonienia telefonem. Zatroskani rodzice mogliby wykorzystać radiowe plastry do opieki nad dziećmi.
Pozostaje tylko problem bezpieczeństwa przechowywanych w takim znaczniku danych. Wielokrotnie słyszeliśmy głosy sprzeciwiające się wykorzystaniu RFID w celach innych niż magazynowe. Rzeczywiście zagrożenie istnieje. Wyobraźmy sobie sytuację gdy nasze dane osobowe dostępne są w znaczniku RFID i krążą wokół nas jak bezprzewodowa wizytówka. Nie każdy ma ochotę dzielić się swoim nazwiskiem z kim popadnie. Medyczne plastry RFID mogą przysparzać podobnych problemów.
Źródło i fot.: prnewswire.com, gentag.com, Wikipedia.org