Cztery lata - tyle zajęło złamanie oprogramowania Playstation 3, by móc odpalać na nim tzw. "kopie zapasowe". Gry przechowywane na dysku zostały uruchomione i jest na to dowód.
Cztery lata - tyle zajęło złamanie oprogramowania Playstation 3, by móc odpalać na nim tzw. "kopie zapasowe". Gry przechowywane na dysku zostały uruchomione i jest na to dowód.
Przeróbki dokonuje się w (pozornie) prosty sposób. Należy jedynie wpiąć pendrive'a z odpowiednim oprogramowaniem. To wystarczy, by oszukać konsolę z najnowszym nawet firmware'em.
Nie wiadomo, kto jest autorem tego modchipa. Anonimowe paczki zostały nadane z Hong Kongu do kilku sprzedawców zajmujących się przerabianiem konsol. Australisjki OzModChip był adresatem jednej z nich. Działanie tzw. PS Jailbrake'a udokumentowano na dwóch filmikach.
Podobno przetestowano już 150 gier. Sceptycy twierdzą jednak, że jest to mistyfikacja, a OzModChip dysponuje zdebugowanymi wersjami konsol, których używa Sony. Rzecz jasna - sprzedawca odrzuca zarzuty. Najciekawsze jednak jest to, że od przyszłego miesiąca PS Jailbreak będzie dostępny w sprzedaży, o czym świadczy strona OzModChip. Przeróbkę wyceniono na 169 dolarów australijskich, czyli ok. 466 zł.
Sam nie wiem, na ile to wszystko jest prawdopodobne, jednak z pewnością kiedyś musiało do tego dojść. Sony w walce piractwem wytrzymało znacznie dłużej niż Microsoft i Nintendo, co już można nazwać niebagatelnym osiągnięciem. Jeśli okaże się, że modchip działa, to pewnie lada moment możemy spodziewać się uaktualnienia firmware'u i kolejnych zabezpieczeń.
Źródło: Kotaku
