Poczta Polska normalnieje? Można będzie płacić kartą, ale co z tego - to wciąż skansen
Na poczcie zapłacimy kartą. Nie ma się z czego cieszyć: to dowód na nasze technologiczne zacofanie.
08.07.2015 13:51
Gdybym miał oceniać Pocztę Polską przez pryzmat listonoszów, z którymi się spotkałem, wystawiłbym ocenę celującą. Pod tym względem nie miałem żadnych problemów. Ale czasami zdarza mi się odwiedzać placówki i doskonale rozumiem, dlaczego poczta to dla wielu zło konieczne. Kolejki, wysokie ceny, a do tego technologiczne zacofanie.
Płatność kartą na poczcie
Teoretycznie to ostatnie się zmieni - do końca roku w rodzimych placówkach pojawią się terminale.
Na poczcie powinniśmy móc płacić kartą. Oczekuje się tego od dawna i myślę, że niebawem uda się to spełnić - mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Halicki, minister administracji i cyfryzacji.
Niektórzy mówią “wreszcie” i się radują, a dla mnie taka wiadomość to wiadro zimnej wody. Chlup i oprzytomnienie. Wciąż jesteśmy daleko w tyle. Postęp? Nie rozśmieszajcie!
Aż trudno sobie to wyobrazić. Jest 2015 rok, zagranicą w całości przerzucają się transakcje bezgotówkowe (Skandynawia niebawem pożegna gotówkę), ba, myśli się nad tym, jak płacić za pomocą odcisków palca, a nawet selfie!
Scan your face to pay your bill
A u nas? U nas minister administracji i cyfryzacji z dumą ogłasza, że na poczcie zapłacimy kartą. Łał.
Ale ponoć jest się z czego cieszyć, bo wprowadzenie terminali nie jest taką łatwą sprawą jak się wydaje! Poczta Polska próbuje już od dwóch lat, ale z mizernym skutkiem. Nie wiem czy śmiać się, czy płakać. Tysiące małych sklepów mogą, ale wielka Poczta Polska nie.
Ja wiem, wiem - nie możemy się porównywać z innymi krajami. Wiem też, że w niektórych dziedzinach to my jesteśmy pionierami, a nie oglądamy pleców innych:
Polacy jako jedni z pierwszych na świecie zaczęli korzystać z płatności bezdotykowych czy z natychmiastowych przelewów, a międzynarodowe banki nie bez powodu to właśnie od Polski zaczynają wdrażanie najbardziej innowacyjnych usług, jak choćby karty z czytnikiem linii papilarnych czy miniaturowym ekranem.
Ta nowoczesność to premia, jaką dostaliśmy za zbudowanie polskiego sektora bankowego od zera już w czasach komputerów i nowoczesnej łączności, bez potrzeby zachowywania wstecznej kompatybilności i bagażu przestarzałych technologii.
Skoro mamy wielkie braki, to nie róbmy z nadrabiania zaległości wielkiego święta. Tymczasem minister zapowiada płatność kartą. Zapowiada! Nie, że zapłacimy już, teraz, zaraz. Do końca roku powinno się udać. Powinno! Więc jeszcze wszystko może się zdarzyć. Polska.
Bezgotówkowe transakcje poprawią wizerunek
Ale ciekawe jest co innego. Poczta Polska robi to wszystko ze względów… wizerunkowych!
Janusz Wojtas, członek zarządu Poczty Polskiej, cashless.pl
W naszym przypadku w grę wchodzą bardzo małe kwoty transakcji, przy których przyjmowanie kart jest nieopłacalne. Dlatego uruchomimy terminale tylko ze względów wizerunkowych
To już nawet mój mały osiedlowy sklepik dał sobie spokój z bzdurnym “kartą tylko od 10 zł, bo mnie się nie opłaca”, a Poczta Polska miałaby z tym problem?! Ta sama poczta, która za wysłanie głupiego listu poleconego “kasuje” więcej niż pięć złotych, mówi o “małych kwotach”? Poczta, która naprawdę na brak klientów narzekać nie może? Przecież to żart. W ogóle nieśmieszny.
Wojciech Cejrowski o monopolu poczty i zaśmiecaniu Polski
I jak mówić tu o jakimkolwiek postępie technologicznym, skoro dla Poczty Polskiej normalna, podstawowa metoda płatności to tylko “względy wizerunkowe”? Zamiast się cieszyć z tej drobnej, na pewno przydatnej zmiany, mam ochotę wyć ze wściekłości. Oni naprawdę mają nas za idiotów!