Poczta Polska została zawstydzona
Gdy zamawiamy produkt przez internet i oczekujemy dostawy pocztą, to zwykle wyobrażamy sobie, że nasz zakup pędzi do nas możliwie krótką drogą. Prawdopodobnie to samo pomyślał pewien młody człowiek, który zamówił sobie fikuśny budzik.
16.06.2011 14:30
Gdy zamawiamy produkt przez internet i oczekujemy dostawy pocztą, to zwykle wyobrażamy sobie, że nasz zakup pędzi do nas możliwie krótką drogą. Prawdopodobnie to samo pomyślał pewien młody człowiek, który zamówił sobie fikuśny budzik.
Lark (ang. Trznadel) to specjalne urządzenie, które ma zastąpić zwykły, brutalny budzik, oferując dużo przyjemniejszą metodę pobudki. Wyglądający jak zegarek na rękę przyrząd śledzi Twój sen, sprawdzając czy dobrze Ci się wypoczywa, a dzięki aplikacji dla iPhone'a budzi Cię w idealnym momencie - wibracjami, bez irytującego, donośnego brzęczenia.
LARK Silent Alarm Clock & Sleep Sensor
Właśnie to urządzenie zamówił jeden z czytelników serwisu CrunchGear, który opisał całą historię. Zanim Graham otrzymał swojego Larka, urządzenie zdołało przebyć 48280 kilometrów (czyli gdyby podróżowało w linii prostej, okrążyłoby Ziemię ze sporą nawiązką), trzykrotnie przebywając Pacyfik w różnych kierunkach.
Szczęśliwy nabywca dokładnie prześledził trasę zamówienia. Po drodze do Del Mar (Kalifornia) z fabryki w Shenzhen, urządzenie odwiedziło Hong Kong, Tajwan, Alaskę, Kentucky, aby dotrzeć do Kalifornii - gdzie jednak trasa wcale się nie zakończyła. Trznadel pofrunął bowiem następnie do Australii, znów zahaczył o Hong Kong, aby wreszcie dotrzeć do Kalifornii po raz wtóry.
Czy z tej historii płynie jakiś morał? Trudno powiedzieć. Można za to zadać sobie pytanie - jaki to ma wpływ na cenę dla odbiorcy końcowego? Warto pamiętać, że podobne trasy jak opisana powyżej przebywa przecież większość naszych gadżetów...
Źródło: CrunchGear