Podgrzewane konfesjonały i elektronika zamiast kościelnych. Księża to gadżeciarze?
Księża na Facebooku nikogo już nie dziwią, ale na używaniu komputera ich przygoda z nowymi technologiami się nie kończy. W niektórych kościołach można zetknąć się z gadżetami, jakich nikt by się nie spodziewał w takim miejscu. Najwyższy czas przyzwyczaić się do widoku duchownego z pilotem w dłoni w czasie mszy?
25.10.2013 | aktual.: 10.03.2022 11:48
Księża na Facebooku nikogo już nie dziwią, ale na używaniu komputera ich przygoda z nowymi technologiami się nie kończy. W niektórych kościołach można zetknąć się z gadżetami, jakich nikt by się nie spodziewał w takim miejscu. Najwyższy czas przyzwyczaić się do widoku duchownego z pilotem w dłoni w czasie mszy?
Jeżeli ksiądz kojarzy Wam się ze starszym mężczyzną, który odprawia ceremonię w lodowatym kościele, a potem zwraca się do wiernych z prośbą o pomoc finansową, czas to zmienić. Dzisiejsi duchowni nie tylko wiedzą, co to komputer i Internet, ale też coraz śmielej zerkają w kierunku gadżetów, które mogą wprawić zwykłego śmiertelnika w osłupienie.
Co ciekawe, księża nie muszą sprowadzać nowinek technologicznych z Zachodu. Produkują je polskie firmy, które prezentują się podczas targów sakralnych odbywających się w naszym kraju co kilka miesięcy.
Podgrzewane konfesjonały i ławki dla wiernych
Na poznańskiej imprezie Sakralia, czyli targach wyposażenia kościołów, przedmiotów liturgicznych i dewocjonaliów w zeszłym roku zaprezentowano między innymi podgrzewane konfesjonały i ławki dla wiernych.
Produkuje je firma Kamo z Chośnicy, która otrzymała za swój pomysł Złoty Medal Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jak to działa? W obiciu ławki umieszcza się elementy grzewcze, które działają na prąd i mogą nagrzać się maksymalnie do temperatury ok. 36 st. C. Producent twierdzi, że wystarczy włączyć ogrzewanie pięć minut przed mszą, żeby wiernym było ciepło. Jeśli któreś ławki są puste, można w nich całkowicie wyłączyć ogrzewanie. Całym tym systemem da się bez problemu sterować z zakrystii.
Zresztą nie od dziś księża walczą z mrozem za pomocą gadżetów. Kilka lat temu na podobnych targach w Toruniu furorę robiły podgrzewane poduszki i sprzedawane na metry dywaniki.
Ale nie tylko księża i wierni nie mogą dygotać z zimna w kościele. Podczas wielkich mrozów zdarza się, że zamarza wino mszalne. Do takiej sytuacji nie dojdzie, jeśli ksiądz nabędzie podgrzewany korporał, tj. serwetę, na której podczas mszy kładzie się kielich.
Multimedialna szafa zamiast kościelnego
Co jeszcze w kościele może być nowoczesne? Wszystko! Kościelny przestał być potrzebny, odkąd pojawiła się multimedialna szafa kościelna, czyli komputer z wielkim wyświetlaczem plazmowym, na którym można wyświetlać teksty pieśni, prezentować zdjęcia i filmy. Ksiądz może stać nawet 100 metrów od urządzenia i sterować nim za pomocą pilota. Producent zadbał o to, żeby cały ten zestaw nie raził w zabytkowych kościołach i wbudował go w gustowną szafę.
Inna ciekawa rzecz to multimedialny system firmy RDuch. Ksiądz może za jego pomocą zaprogramować wyświetlanie tekstów, zdjęć czy filmów na ekranie. Sterować w ten sposób można też dzwonami czy zegarami. Kościelnych bijących w dzwony coraz częściej zresztą zastępują roboty dzwonowe, takie jak RD-2000. Sterują nimi komputery (jeśli interesuje Was tematyka napędów dzwonowych, więcej przeczytacie tutaj).
Ciekawe są też elektroniczne organy firmy Johannus Ecclesia z rewolucyjnym systemem audio. Na pierwszy rzut oka wyglądają dość zwyczajnie, ale księża bardzo je sobie chwalą.
Sotfware dla księży i tablety w kościelnych ławkach
Nikogo już nie dziwi, że papież zachęca wiernych do budowania relacji na Facebooku czy Twitterze. Watykan ma zresztą swoje konta w serwisach społecznościowych. Ale niektórzy księża idą dalej.
"Chicago Tribune" donosiło, że księża coraz częściej zgadzają się na obecność smartfonów i tabletów w kościelnych ławkach. Wierni mogą sobie na przykład wyświetlać na ekranie teksty pieśni. Zdarzają się kościoły z dostępem do Wi-Fi. Ba, wiernym próbuje się nawet wcisnąć specjalne chrześcijańskie tablety.
Hitem wśród używanego przez księży oprogramowania jest Parafia Ewid 2 firmy Ecclesia Software z Rzeszowa. Program dostępny jest w kilku wersjach, które oferują obsługę kartotek parafialnych, ksiąg (chrztów, ślubów, śmierci itd.), wydarzeń, książki kancelaryjnej, raportów i statystyk, pism i dokumentów itp.
Gadżety sprzedawane wiernym to często tandetne dewocjonalia, ale czasem trafia się perełka, taka jak elektroniczny różaniec włoskiej firmy Audinos, przeznaczony dla osób mających kłopoty ze słuchem albo wzrokiem. Kościół idzie z duchem czasu, dzięki czemu wygodniejsze staje się życie i księży, i ich parafian.
W artykule o tym, czy można zabijać w grach, Piotr Gnyp napisał:
Kościół przestał bać się technologii. Wiadomo – niesie to za sobą dużą zmianę i nie każdy jego przedstawiciel jest entuzjastą cyfrowej ery. Ale zmiany cywilizacyjne, jakie niosą za sobą nowe rozwiązania, są nieuniknione. "Bóg stworzył człowieka i oddał mu świat pod panowanie". Jak człowiek nim rządzi, widzimy i znamy z kart historii. Autorzy wirtualnych światów i współczesnych technologii to ludzie, którzy cechują się mądrością i inteligencją. Dlaczego nie miałby kierować się w swojej decyzji natchnieniem od Boga?
W Internecie można natknąć się na prowadzone całkowicie na poważnie dyskusje na temat nowoczesności pukającej do bram kościołów. Niektórzy mówią, że ksiądz gadżeciarzem być nie powinien. Ale właściwie czemu nie?
Źródło: TVN24.pl • Strefa Biznesu • RMF24 • Puls Biznesu • Deon