poGGadać prosto ze strony WWW
Gadu-Gadu wpadło na kolejny, ciekawy moim zdaniem akurat dla odmiany, pomysł. Być może lekką przesadą jest stwierdzenie, jakie padło w poświęconym tej nowince komunikacie - ale oceńcie sobie sami:
Tym samym kończy się etap Internetu "milczących odwiedzających" - dotychczas wydawcy stron bezwiednie przyglądali się odwiedzającym - teraz będą mogli w prosty sposób prowadzić pogawędki wykorzystując "GG Widget" dokładnie w chwili, gdy inni oglądają ich stronę www.
O co chodzi?
Gadu-Gadu umożliwia teraz zamieszczenie "klienta" GG na stronie WWW i prowadzenie rozmowy bezpośrednio z jej poziomu. Kolejny piszący do nas użytkownik otwiera osobne okno rozmowy w naszym kliencie Gadu-Gadu - dokładnie tak samo, jak gdyby rozmawiał ze swojego klienta.
Z tym, że nie tylko nie musi znać naszego numeru, ale nawet posiadać swojego.
Gadu-Gadu wpadło na kolejny, ciekawy moim zdaniem akurat dla odmiany, pomysł. Być może lekką przesadą jest stwierdzenie, jakie padło w poświęconym tej nowince komunikacie - ale oceńcie sobie sami:
Tym samym kończy się etap Internetu "milczących odwiedzających" - dotychczas wydawcy stron bezwiednie przyglądali się odwiedzającym - teraz będą mogli w prosty sposób prowadzić pogawędki wykorzystując "GG Widget" dokładnie w chwili, gdy inni oglądają ich stronę www.
O co chodzi?
Gadu-Gadu umożliwia teraz zamieszczenie "klienta" GG na stronie WWW i prowadzenie rozmowy bezpośrednio z jej poziomu. Kolejny piszący do nas użytkownik otwiera osobne okno rozmowy w naszym kliencie Gadu-Gadu - dokładnie tak samo, jak gdyby rozmawiał ze swojego klienta.
Z tym, że nie tylko nie musi znać naszego numeru, ale nawet posiadać swojego.
Może to być rozwiązanie bardzo wygodne zwłaszcza dla firm, głównie zaś dla ich sprzedawców, handlowców i ogólnie osób odpowiedzialnych za obsługę klienta "przychodzącego" z ich strony WWW. Zamieszczenie takiego widgetu może nawet średnio zainteresowanego potencjalnego klienta skłonić do kontaktu z firmą - nie dość, że jest to nowinka, to na dodatek kontakt In Real Time jest banalnie prosty i nie wymagający żadnych dodatkowych czynności poza pisaniem. A kiedy już kontakt nawiąże, to tylko od handlowca zależy, czy wypuści się go z pustymi rękoma, czy z pustym kontem... :]
Oczywiście, prywatnie też można z GG Widget korzystać, tyle że mniejsze szanse zarobienia...
Żeby umieścić widget na swojej stronie internetowej trzeba mieć własny numer GG - i zalogować się za jego pomocą w serwisie. Później następuje konfiguracja okna, które pojawi się na stronie internetowej:
W pewnym zakresie okno można personalizować do swoich potrzeb, ustalając np. jego wielkość, schemat kolorystyczny, czy też swój opis widoczny w oknie klienta na stronie www. Potem dostajemy kod do wklejenia w wybrane miejsce - i od tego momentu każdy, kto ma ochotę pozawracać nam głowę na GG, może to zrobić bez szukania naszego numeru, nawet jeśli nie ma własnego konta na GG.
Z jednej strony wygodne, i właśnie sobie testuję u siebie na blogu.
Z drugiej strony tylko czekam, kiedy zarzucą mnie przez to reklamami... i wtedy pewnie wywalę.
Ale gadżet ciekawy.
Źródło: Gadu-Gadu