Polacy i apteki OnLine
Jeszcze dwa lata temu trwały zacięte boje o to, żeby w ogóle można było kupić leki przez Internet. Prawo traktowało apteki online jako sprzedaż wysyłkową, a w ten sposób medykamentów na receptę sprzedawać nie można.
Ten problem został co prawda rozwiązany, ale Polacy bynajmniej nie rzucili się do kupowania lekarstw przez Sieć, nawet jeśli chodzi o suplementy diety i inne środki bez recepty, czy opatrunki oraz sprzęt medyczny.
Jeszcze dwa lata temu trwały zacięte boje o to, żeby w ogóle można było kupić leki przez Internet. Prawo traktowało apteki online jako sprzedaż wysyłkową, a w ten sposób medykamentów na receptę sprzedawać nie można.
Ten problem został co prawda rozwiązany, ale Polacy bynajmniej nie rzucili się do kupowania lekarstw przez Sieć, nawet jeśli chodzi o suplementy diety i inne środki bez recepty, czy opatrunki oraz sprzęt medyczny.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Pentor Research International, apteki ogólnie odwiedzamy coraz rzadziej - w 2007r. 62% naszych rodaków zaopatrzyło się choć raz w leki czy środki medyczne, w 2008r. już tyko 52%. Ci, którzy kupują, mieszczą się w starszych przedziałach wiekowych i raczej niskich przedziałach dochodów - częściowo więc brak popularności e-aptek może wynikać z rozbieżności grupowych między internautami a najczęściej kupującymi leki.
W Internecie najwięcej jest osób młodych, wykształconych, posiadających stały, średniej wysokości dochód. Leki kupują zaś starsi ludzie, często z niskimi emeryturami, nie mający zwykle bladego pojęcia o zakupach przez Sieć. Nic więc dziwnego, że internetowe apteki nie są jakoś szczególnie oblegane wybiera je około 1% wszystkich kupujących medykamenty.
Wiek wiekiem, ale druga część problemu może też leżeć w specyfice dokonywania zakupów online.
Aby wykupić lek na receptę, trzeba jej oryginał wysłać aptece, a kuriera dostarczającego lek upoważnić w swoim imieniu do odbioru środków od apteki. Całość potrafi trwać nawet kilka dni - komu chciałoby się tyle czekać, skoro w większości przypadków do najbliższej apteki dojedzie się w kilkanaście do kilkudziesięciu minut? Zwłaszcza, jeśli jest to antybiotyk, który mamy brać od zaraz?
Ze środkami nie wymagającymi recepty oraz sprzętem medycznym jest nieco lepiej, ale tak czy inaczej chwilę to wszystko zajmuje. Wygodniej jest jednak skoczyć po Ibuprom na stację benzynową czy do marketu, niż kupować go w e-aptece.
Zakupy leków przez Internet miałyby sens głównie wtedy, gdyby sklep skupiał sieć aptek z różnych regionów Polski i zamówiony specyfik dostarczany był z najbliższej, przez osobę mogącą sprawdzić receptę na miejscu, tego samego dnia. W innej postaci jak już widać nie przyjęło się - i raczej się nie przyjmie.
Źródło: własne