Polski czytnik e‑booków inkBOOK Prime HD. Sprawdzamy czy jest lepszy od Kindle'a
W świecie czytników e-booków istnieje Kindle i cała reszta. Marka Amazona skutecznie wygryzła wszystkie inne z rynku i stała się dla czytników tym, czym Adidas dla adidasów – synonimem produktu.
09.07.2019 | aktual.: 18.07.2019 16:27
Z tego powodu ocena każdego czytnika innej firmy może funkcjonować jedynie w odniesieniu do czytników Kindle. Właśnie dlatego sprawdzę czy inkBOOK Prime HD jest lepszy od Kindle Paperwhite i czy warto go wybrać zamiast czytnika Amazonu. InkBook Prime HD jest najbardziej zbliżony do modelu Kindle Paperwhite 3 i do niego będę go porównywał
Kindle Paperwhite 3 vs inkBOOK Prime HD. Technologia wyświetlania
W obu czytnikach zastosowano ten sam rodzaj ekranu E-Ink Carta HD o przekątnej 6 cali, rozdzielczości 1440 x 1080 pikseli i gęstością 300 ppi. W tym wypadku mamy remis
W obu czytnikach istnieje możliwość podświetlenia ekranu (co dla mnie jest niezbędne, a czytnik bez podświetlenia są niewarte uwagi). InkBOOK dodatkowo oferuje możliwość wyboru temperatury podświetlenia. 1:0 dla inkBOOKa.
Kindle Paperwhite 3 vs inkBOOK Prime HD. Interfejs i oprogramowanie
InkBOOK, jako polska firma oferuje menu w języku polskim. Takiego udogodnienia jeszcze nie doczekaliśmy się w Kindle'u. Mały plusik dla inkBOOKa, bo nie jest to istotna przeszkoda, nawet dla kogoś, kto nie znałby angielskiego. Powiedzmy, że 1,5:0 dla inkBOOKa.
Kindle ma natomiast zdecydowanie bardziej przejrzysty i przyjazny interfejs. Ikony są duże i szeroko rozstawione, co pomaga w nie trafiać palcem. Niestety, interfejs w inkBOOKu wygląda na nieprzemyślany. 1,5:1 dla inkBOOKa
Poza małymi ikonami widać to np. na stronie głównej czytnika. W Kindle'u domyślnie wyświetlają się tam książki w kolejności dodania i przeczytania. Czyli pierwsza będzie książka aktualnie czytana, dalej dodane, ale jeszcze nieprzeczytane, a na końcu książki przeczytane. W inkBOOKu założenie było chyba podobne, ale wcale podobnie nie wyszło. Na stronie głównej widnieją trzy podgrupy: Aktualnie czytana, Ostatnio czytane i Ostatnio dodane. I wszystko było by w porządku, gdyby książki nie powielały się w tych podgrupach. Wprowadza to chaos i marnuje miejsce na ekranie. 1,5:2 i Kindle wysuwa się na prowadzenie.
Chaos w inkBOOKu widać też na dolnym pasku ekranu. Jest tam Biblioteka, do której musimy wejść, jeśli chcemy zobaczyć nasze wszystkie książki, na Kindle'u jest ona od razu otwarta. Są Aplikacje, po wejściu w które otwierają nam się te, które są m.in. widoczne na ekranie głównym jak choćby wspomniana Biblioteka. Pliki, które pokazują m.in. pliki ebooków, a także pliki systemowe (zupełnie niepotrzebnie). Jest Freebooks, którego nie udało mi się skonfigurować pomimo prób. Na końcu mamy przeglądarkę internetową, która choć działa, to nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek z niej chciał skorzystać, biorąc pod uwagę dostępność smartfonów i komputerów na każdym kroku.
Kindle Paperwhite 3 vs inkBOOK Prime HD. Przesyłanie książek
Na oba czytniki możemy przesłać książki przez kabel. Kindle oferuje też możliwość wysłania książki przez internet na specjalny adres pocztowy, który sami możemy skonfigurować. Np. w sklepie Virtualo, po kupieniu książki, wystarczy wybrać opcję "Wyślij na Kindle" i jeśli wcześniej dodaliśmy nasz adres, to poczekać aż czytnik się zsynchronizuje.
InkBOOK też miał podobną funkcję. Niestety po zakończeniu umowy z usługą Midiapolis wysyłanie książek na inkBOOKi stało się trudniejsze. Teraz należy na czytniku uruchomić funkcję "send to inkbook", wygenerować przypadkowy i niezmienialny adres email (ja dostałem 27a82438@send2device.inkbook.eu podczas gdy w Kindle'u mam bbreczko@kindle.com) i wysłać na niego maila z książką, jako załącznikiem, który przed załączeniem musimy jakoś pobrać. Punkt dla Kindle, czyli 1,5:3.
Kindle Paperwhite 3 vs inkBOOK Prime HD. Czytanie
Komfort czytania w obu przypadkach jest taki sam, bardzo wysoki. Rozdzielczość jest wystarczająco wysoka, podobnie z kontrastem, a podświetlenie można dopasować do własnych potrzeb. Niestety żaden czytnik nie ma możliwości ustawienia automatycznego podświetlenia. Dlatego np. wjeżdżając autobusem do tunelu musimy zrobić to ręcznie. Tutaj znów daje o sobie znać przewaga interfejsu Kindle: ikonka ustawienia podświetlania jest po prostu większa i łatwiejsza do naciśnięcia.
Oba czytniki mają możliwość wyboru czcionki i jej rozmiaru. Z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu obaj producenci dali czytelnikowi możliwość wyboru czcionki tak małej, że niemożliwej do przeczytania i tak dużej, że jedną stronę zajmuje jedno słowo. Dlatego najważniejsze jest to, co po środku. W przypadku Kindle'a mamy około 5 stopni, które są wg mnie używalne, czyli takie, które faktycznie będą wykorzystywane. W inkBOOKu takie stopni są dwa. Przy czym jeden jest dla mnie za duży, a drugi za mały. Jest to istotny element dlatego przyznaję za niego Kindle'owi punkt. Wynik – 1,5:4.
Kindle Paperwhite 3 vs inkBOOK Prime HD. Budowa
Czytniki wykonane są z dość miękkiego plastiku i należy je jak najprędzej ubrać w odpowiednie etui, inaczej ryzykujemy szybkie porysowanie sprzętu. Chociaż Prime HD jest odrobinę mniejszy od Paperwhite'a 3, to ważą mniej więcej tyle samo, a żaden z nich nie jest mniej lub bardziej poręczny. Drobną różnicę widać w umieszczeniu włącznika: w Kindle'u jest na dole obok portu ładowania, w inkBOOKu z tyłu – to wygodniejsze umiejscowienie. Jeśli jednak ustawimy, aby czytnik nigdy się nie wyłączał (a nieczytany nie marnuje energii) to włączanie urządzenia w ogóle nie będzie potrzebne.
Największą różnicą w budowie czytników jest obecność fizycznych przycisków w inkBOOKu Prime HD. Na bocznych krawędziach mamy do dyspozycji po 2 przyciski. Standardowo odpowiadają one z przerzucanie stron, ale możemy je własnoręcznie skonfigurować. Niestety pośród dostępnych funkcji nie ma kontroli podświetlenia, a jest to jedyna opcja, którą chciałbym mieć szybciej dostępną. InkBOOK zmarnował wg mnie okazję do innowacyjnego podejścia do tematu.
Kindle Paperwhite 3 vs inkBOOK Prime HD. Ogólne wrażenia
Podstawowe właściwości czytników wydają się być takie same. Dostajemy ten sam czytelny ekran z podświetleniem. Oba urządzenia są małe i eleganckie. Po bliższym zapoznaniu okazuje się, że inkBOOK nie nadąża za Kindlem. To zarówno kwestie niedopracowanego interfejsu, problemy z funkcjonalnością (wysyłanie książek), czy inne drobne, trudne do określenia potknięcia (inkBOOK wydaje się reagować odrobinę wolniej na dotknięcia i czasem się zawieszać. Na końcu dochodzi jeszcze kwestia ceny. InkBOOK Prime HD kosztuje 548,99 zł na stronie producenta. W tej cenie, a nawet taniej można dostać Kindle Paperwhite 3 (z reklamami, które absolutnie nie są uciążliwe, a które w łatwy sposób można wyłączyć).
InkBOOK Prime HD to dobry czytnik. Osoby, które dostaną go za złotówkę w abonamencie Legimi będą z niego zadowolone. Jednak gdybym miał wydać na niego ponad 500 zł, to brałbym Kindle'a.
*Aktualizacja: po publikacji tekstu inkBOOK rozwiązał problemy ze wysyłaniem ebooków ze sklepu Virtualo.