Ponad 90% gier na PC jest kradzionych. F2P na ratunek?

Pudełkowe wydania się nie opłacają. Ubisoft twierdzi, że taki sam procent graczy płaci za pudełkowe gry na PC co za gry free-to-play. Według francuskiego producenta stopa piractwa jego gier na komputerach osobistych wynosi 93-95%, co wymaga zmiany podejścia do tej platformy.

Czy ta gra też zostanie spiracona w 90%? (Fot. Ubisoft)
Czy ta gra też zostanie spiracona w 90%? (Fot. Ubisoft)
Piotr Rusewicz

23.08.2012 | aktual.: 14.01.2022 09:23

Pudełkowe wydania się nie opłacają. Ubisoft twierdzi, że taki sam procent graczy płaci za pudełkowe gry na PC co za gry free-to-play. Według francuskiego producenta stopa piractwa jego gier na komputerach osobistych wynosi 93-95%, co wymaga zmiany podejścia do tej platformy.

Yves Guillemot, CEO firmy, uważa, że rynek PC jest wciąż ważny dla Ubisoftu, ale sposobem na dotarcie do niego są gry free-to-play. W wywiadzie dla GamesIndustry International powiedział:

[F2P] to sposób na przybliżenie i poszerzenie swojej klienteli. Na PC zaledwie około 5 do 7% graczy płaci za F2P, ale identycznie jest z grami w pudełkach i z cyfrowej dystrybucji. Skala piractwa waha się od 93 do 95%, więc koniec końców procentowo rozkłada się to tak samo. Zysk, który mamy dzięki [grającym we free-to-play] użytkownikom jest bardziej długoterminowy, a to pozwala nam ciągle tworzyć nową zawartość.
Obraz

Według niego za produkcją gier free-to-play przemawia też to, że są tańsze, łatwo w nich wykorzystywać już gotowe elementy i poprawiać je z czasem. Mogą również docierać do nowych graczy czy przynosić dochody w krajach, w których skala piractwa jest ogromna. W komentarzu dla nas  Grzegorz Szabla z Ubisoft Polska dodaje:

Free-to-play na razie dla peceta

Obraz
Do tej pory wprowadziliśmy na polski rynek trzy gry F2P: The Settlers Online, Might&Magic Duel of Champions oraz Ghost Recon Online. Dwie pierwsze już są zlokalizowane.

Firma jednak zapewnia, że nie ma zamiaru porzucić produkcji dotychczasowych dużych gier w pudełkach i cyfrowej dystrybucji, czekając na konsole nowej generacji oraz innowacje związane z Wii U. Oczywiście tak wysoka skala piractwa nie dotyczy całego świata – według Ubisoft Polska w naszym kraju wynosi ona 70-80%.

Druga strona medalu

Wielu graczy uważa, że Ubisoft w ten sposób po prostu tłumaczy się z przejścia na free-to-play z coraz większą liczbą serii. Wystarczy spojrzeć na wypowiedzi graczy na Gry Online lub Eurogamerze, żeby dostrzec nieprzychylne reakcje na słowa CEO:

Dobrze że nie 130%, jak podczas wyborów w Rosji...

95% piractwo jest po prostu dobrą wymówką prezesa Ubisoftu, by bezkarnie stosować metody free-to-play. Albo gry zabezpieczone DRM.

Co do skali piractwa trudno odnosić się do opublikowanych danych bez podania źródła danych i metodyki pomiaru :) Więc dla mnie to info bezużyteczne.

Gracze nie wierzą w dane Ubi albo uważają, że ich spóźnione konwersje oraz DRM doprowadziły do takiej sytuacji. Przy okazji wielu nie chce gier free-to-play, nie zawsze rozumiejąc, że te są nastawione często na innych klientów.

Jeden ze złośliwych obrazków dotyczących sposobu pozyskiwania danych przez Ubisoft.
Jeden ze złośliwych obrazków dotyczących sposobu pozyskiwania danych przez Ubisoft.

Oczywiście kibicuję Ubisoftowi i popieram decyzję o szukaniu alternatywnych źródeł zarobku, ale ta wypowiedź to lekkie ignorowanie rynku PC, który według danych ma się świetnie i na którym grubo się zarabia. Nie wierzę, że większość osób, które przykładowo kradną Assassin’s Creed, będzie chciało grać w multiplayerową, darmową wersję tej serii. Ładnie sytuację podsumował również PC Gamer w swoim artykule. Zwrócił w nim uwagę, że Ubi z jednej strony twierdzi, że DRM im pomaga i jest konieczny, a z drugiej notują gorsze wyniki.

Obraz

Zupełnie inaczej na sprawę patrzy Gabe Newell, który uważa, że piractwo jest winą cen, braku dostępności i problemów z usługami:

Problem leży w jakości usługi, a nie w jej cenach. Jeżeli pirat oferuje nam produkt, to jest on dostępny na całym świecie 24 godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu, gdy legalny dystrybutor wprowadza blokady regionalne i nie udostępnia atrakcyjnej wersji cyfrowej. Z punktu widzenia konsumenta to produkt od pirata jest bardziej wartościowy, lepszy i szybszy. Większość zabezpieczeń DRM wpływa właśnie na postrzeganie jakości produktu jako gorszej edycji. Naszym celem jest tworzenie usług, które przebiją piratów.
* *

Ogólnie sądzę, że zaufanie do klienta (także "pudełkowego!") jest najważniejsze, co udowodnił skutecznie CD Projekt oraz Valve.

Jaka jest Wasza opinia?

Źródło: GameIndustry

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.