PonoPlayer. Znany muzyk twierdzi, że liczy się tylko jakość
I dlatego odtwarzacz, który niebawem trafi na Kickstartera, powinien zachwycić każdego audiofila.
11.03.2014 | aktual.: 11.03.2014 10:01
PonoPlayer to odtwarzacz muzyki. Mogłoby się wydawać, że takich urządzeń już nie potrzebujemy, w końcu z empetrójkami lubi się już niemal każde urządzenie. Po co nam więc kolejny gadżet do słuchania muzyki?
Żebyśmy mogli cieszyć się najwyższą możliwą jakością – zapowiada Neil Young, pomysłodawca projektu. Muzyk dokłada do tego specjalny cyfrowy sklep o nazwie PonoMusic.com, byśmy mieli łatwy dostęp do muzyki w najlepszej jakości.
PonoPlayer kosztować będzie 399 dol. Kampania na Kickstarterze rozpocznie się 15 marca. Urządzenie ma mieć 128 GB wolnego miejsca, więc pomieści od 100 do 500 albumów. Do tego dotykowy ekran i...
...nietypowy wygląd. Mogłoby się wydawać, że odtwarzacze powinny być raczej niewielkie i nieprzeszkadzające. PonoPlayer nie wygląda na sprzęt, którego nie poczujemy, nosząc go na przykład w kieszeni.
Zastanawiam się też, czy nie minęła już era tego typu odtwarzaczy. Ale może to po prostu urządzenie nie dla mnie? Audiofilem nie jestem, w drodze mogę słuchać płyt nawet w formacie mp3. W domu mam większe wymagania, ale podczas podróży lub spaceru jestem już mniej surowy.
Dlatego odpadam, tym bardziej że cena wysoka. Jednak coraz częściej zastanawiam się nad powrotem do zwykłych odtwarzaczy. Słuchanie na telefonie jest niby wygodniejsze, bo wszystko mam pod ręką, jednak podczas sześciogodzinnej podróży muzyki ciągle słuchać nie mogę, bo muszę troszczyć się o baterię...
Może Neil Young ma rację i jest jeszcze miejsce dla tego typu wyjątkowych odtwarzaczy? Dajcie znać w komentarzach, co o tym sądzicie.