Postapokaliptyczny The Spirit [promo]

W przypadku niektórych filmów trzeba przymykać oko na mielizny fabularne, jeśli chcemy nacieszyć się stroną wizualną. Takim przykładem jest The Last City - hybryda postapokaliptycznego świata z klimatem lat 60-tych i oprawą wizualną rodem z The Spirit. Brzmi intrygująco, wygląda obiecująco, szkoda tylko, że fabularnie nie do końca mnie przekonuje. Mimo tego warto rzucić okiem na promocyjny trailer, którego narratorem jest sam Robert Duvall.

Postapokaliptyczny The Spirit [promo]
Ireneusz Podsobiński

W przypadku niektórych filmów trzeba przymykać oko na mielizny fabularne, jeśli chcemy nacieszyć się stroną wizualną. Takim przykładem jest The Last City - hybryda postapokaliptycznego świata z klimatem lat 60-tych i oprawą wizualną rodem z* The Spirit*. Brzmi intrygująco, wygląda obiecująco, szkoda tylko, że fabularnie nie do końca mnie przekonuje. Mimo tego warto rzucić okiem na promocyjny trailer, którego narratorem jest sam Robert Duvall.

Fabuła: Rok 2070. Świat, jaki znamy, został zredukowany do wypalonego pustkowia, gdy w 2018 roku doszło do gigantycznego rozbłysku słonecznego. Manhattan jest wielkim cmentarzem z piasku, popiołu i śmierci. Nie ma dnia i nocy, tylko nieustannie płonąca czerwona zorza. Niewielu przetrwało, a tym którym się udało, kończy się woda. Akcja koncentruje się wokół detektywa Michaela Blake'a, którego brat został zamordowany, a jego ciężarna żona porwana. Ślad prowadzi do Maxa White'a, fałszywego proroka, rządzącego miastem za pomocą nadnaturalnych zdolności tworzenia wody.

The Last City reżyseruje Philippe Martinez. W obsadzie znalazła się Jamie King (The Spirit, Sin City). Premiera nie została jeszcze ustalona.

Zobacz także: promocyjne zdjęcia, gdy film był znany pod tytułem Tribes of October

*

Źródło: Quiet Earth

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)