Powrót legendy - Polaroid Z2300 z wbudowaną drukarką ZINK

Pamiętacie stare Polaroidy? W czasach pierwszych Piastów, gdy fotografowanie oznaczało konieczność liczenia się z każdą klatką i wywoływania kliszy, możliwość zobaczenia zdjęcia kilka chwil po jego zrobieniu była czymś wyjątkowym. Od tamtej epoki dzielą nas technologiczne lata świetlne, ale stara idea nie umarła. Polaroid zaprezentował nowy aparat fotograficzny – Z2300.

Dawne Polaroidy nie grzeszyły ergonomią – aparaty nie należały do najmniejszych. Połączenie starego pomysłu z nowoczesna technologią zaowocowało jednak całkiem poręcznym urządzeniem. Polaroid Z2300 to niewielki, kompaktowy aparat z 3-calowym wyświetlaczem.

Pod względem działania jest to normalny aparat cyfrowy, wyposażony w 10-megapikselową matrycę, 32 GB wbudowanej pamięci i obsługujący karty SD o pojemności do 32 GB. O jego wyjątkowości decyduje kluczowy dodatek – wbudowana drukarka ZINK, pozwalająca na wydruk zdjęć (w tym artykule znajdziecie inny, ciekawy projekt - aparat Polaoid SC1613 z telefonem i Androidem).

Co istotne, wydruk odbywa się bez użycia tuszu (ZINK to skrót od zero ink). Za zabarwianie zdjęcia odpowiadają trzy warstwy kryształków, umieszczone w papierze fotograficznym. Drukarka nie nanosi na zdjęcie żadnego koloru, ale dzięki temperaturze sprawia, że w określonych punktach kryształki stają się widoczne.

Fotografie mają rozmiar 2 × 3 cale (ok. 5 × 7,5 cm) i zdaniem producenta oferują lepszą jakość i trwałość od rozwiązań znanych ze starych Polaroidów. Dzięki umieszczonej na odwrocie zdjęcia samoprzylepnej powłoce zdjęcia można w łatwy sposób przyklejać w różnych miejscach.

Zestaw 50 zdjęć ZINK kosztuje 25 dolarów. Nowy aparat został wyceniony na 159 dolarów.

Źródło: Fotopolis • Gizmag