Prąd spod kół samochodów

Konserwatywni Brytyjczycy wykazują wielką kreatywność, jeśli chodzi o znajdowanie rozwiązań, które przynosiłyby niezły zysk jak najmniejszym nakładem środków i energii. Tym razem wpadli na pomysł, by energia wytwarzana przez samochód podskakujący na nierównościach szosy (co najczęściej trafia się na drodze albo dziurawej, albo przeciętej progiem spowalniającym) i naciskający oponami o powierzchnię jezdni pozwoliła na zasilenie prądem miejskich sygnalizacji świetlnych.

Prąd spod kół samochodów
Katarzyna Kieś

Jak?

Konserwatywni Brytyjczycy wykazują wielką kreatywność, jeśli chodzi o znajdowanie rozwiązań, które przynosiłyby niezły zysk jak najmniejszym nakładem środków i energii. Tym razem wpadli na pomysł, by energia wytwarzana przez samochód podskakujący na nierównościach szosy (co najczęściej trafia się na drodze albo dziurawej, albo przeciętej progiem spowalniającym) i naciskający oponami o powierzchnię jezdni pozwoliła na zasilenie prądem miejskich sygnalizacji świetlnych.

Jak?

Przez przekształcenie energii mechanicznej nacisku kół samochodowych w energię elektryczną z użyciem platform, które będą wbudowane w nawierzchnię drogi. Każda platforma będzie składać się z iluś tam uginających się elementów (ich liczba będzie zależna od wielkości urządzenia), które będą wgniatane w głąb nawierzchni jezdni, kiedy najedzie na nie samochód. Energia nacisku uruchomi silnik, który wytworzy prąd elektryczny. A prąd popłynie do sygnalizatorów świetlnych, podświetlanych znaków drogowych, latarń, itp. Ewentualne nadwyżki energii elektrycznej byłyby włączane do zwykłej sieci energetycznej i rozsyłane po kraju.

Ile prądu można mieć z wyłapywania energii z asfaltu? Całkiem sporo, bo pojedynczy element platformy może (zależnie od natężenia ruchu) wygenerować rocznie prądu za  5,8 tys.- 21 tys. funtów brytyjskich, co przy aktualnym kursie waluty oznaczałoby dostarczenie darmowego prądu za ok. 29 tys. -  111 tys. PLN. Peter Hughes, twórca pomysłu, twierdzi, że 10 platform wbudowanych w nawierzchnię drogi jest w stanie dostarczyć tyle samo prądu, ile jedna przyzwoita turbina wiatrowa.

Pilotażowy program obejmie na początek Londyn.

Ze względu na to, iż na wielu rodzimych drogach panują wręcz idelane warunki do podskakiwania aut, polscy inżynierowie powinni zainteresować się rozwiązaniem.  Nasze szosy to niewykorzystany na razie potencjał energetyczny.

Źródło: Earth Blips

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.