Prawdziwy LCD - test Sharpa LC32DH77E
13.03.2009 18:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wpis gościnny z JakiTelewizor.pl.
Gdy pisałem zapowiedź tego modelu nie sądziłem, że będzie mi dane tak szybko go przetestować. Wiadomo było, że Sharp szykuje dla nas coś na prawdę ciekawego. Oprócz bogatego wyposażenia w postaci DVB-T MPEG4 i matrycy Full HD z 100hz Japończycy nadali nowemu modelowi świeży i nowoczesny wygląd.
DH77E, jak zasugerowała mnie nazwa, wydawał się być następcą serii D65/DH65, którą testowaliśmy pod koniec listopada. Tym czasem, jak wynika z informacji producenta, jest to rozwinięcie telewizorów XL8E oraz XL2E.
W zasadzie nie ważne skąd się wywodzi bo i tak ma mocnych poprzedników. Sam jest jednak bardzo dobrym telewizorem.
Wpis gościnny z JakiTelewizor.pl.
Gdy pisałem zapowiedź tego modelu nie sądziłem, że będzie mi dane tak szybko go przetestować. Wiadomo było, że Sharp szykuje dla nas coś na prawdę ciekawego. Oprócz bogatego wyposażenia w postaci DVB-T MPEG4 i matrycy Full HD z 100hz Japończycy nadali nowemu modelowi świeży i nowoczesny wygląd.
DH77E, jak zasugerowała mnie nazwa, wydawał się być następcą serii D65/DH65, którą testowaliśmy pod koniec listopada. Tym czasem, jak wynika z informacji producenta, jest to rozwinięcie telewizorów XL8E oraz XL2E.
W zasadzie nie ważne skąd się wywodzi bo i tak ma mocnych poprzedników. Sam jest jednak bardzo dobrym telewizorem.
Wygląd, ekologia i MPEG4
Kupując telewizor chcemy żeby był dobry na lata. Oczekujemy od niego nowoczesności, praktyczności, a może nawet odrobiny szpanu. Wydaje się, że Aquos DH77E ma wszystkie te cechy. Jakość potwierdzaną wielokrotnie przez inne modele Sharpa ubrano tutaj w nowe atrakcyjne szaty. Telewizor ma podobnie jak wiele samsungów dwu kolorową obudowę, na której ciemny granat płynnie przechodzi w czerń.
W przeciwieństwie do Samsuga Sharp nie krzyczy swoim wyglądem. Wręcz przeciwnie potrzebuje odpowiedniego nastroju by wydobyć swój stylistyczny rarytas. Na obudowie DH77E znajdziemy wiele drobnych przetłoczeń i krawędzi. Dolną część ramki wykańcza łagodne wybrzuszenie w kształcie łuku, a całość wieńczy delikatna chromowana listewka.
Wygląd na 5+
Kolejną sprawą jest wielokrotnie dowiedziona przez Sharpa dbałość o ekologię. Tak jak w przypadku innych popularnych LCD tej marki i tu znajdziemy OPC czyli czujnik światła, który nie jest "picem na wodę" tylko rzetelnym i praktycznym rozwiązaniem podnoszącym komfort oglądania i zmniejszającym pobór prądu.
Na ekologiczny charakter D77E ma wpływ jeszcze tryb ECO, w którym zawierają się opcję wygaszania ekranu w razie bezczynności. Telewizor można skonfigurować w ten sposób aby wyłączał lub przechodził w stan uśpienia w sytuacjach braku aktywności ze strony użytkownika.
Obraz
To co sprawia, że Sharp LC-32DH77E przyciąga uwagę to m.in. matryca Full HD (1920 x 1080) z czasem reakcji 4 ms. Ostatni Sharp Full HD z jakim obcowałem (D65) zyskał wiele mojej sympatii. Oferował wysoką rozdzielczość przy bardzo przyzwoitej cenie. DH77E nie jest już może tak tani, ale daje nam prezent w postaci technologii 100hz. To właśnie to wydawało się być brakującym ogniwem do stworzenia doskonałego telewizora LCD za cenę oscylującą wokół 3 000 zł.
100hz wiele pomogło, ale nie sprawiło, że DH77 stał się ideałem. Ruch nawet najdrobniejszy prezentuje się bardzo płynnie i stabilnie, ale wrażenie psuje kiepska czerń. Ekran z kontrastem dynamicznym 30 000:1 to w tej chwili raczej standard. Mimo, że prezentowany Aquos ma bardzo przyjemne przejścia tonalne kolorów i szeroką paletę szarości, to nie trudno zauważyć, że czerń w kolorze ciemnego granatu psuje efekt.
Jeżeli jednak LC-32DH77E trafi do prawdziwego amatora marki Sharp i ekranów ciekłokrystalicznych ten parametr nie powinien stanowić większego problemu. Szybko możemy o nim zapomnieć zanurzając się w menu obrazu.
Telewizor ma bardzo szczegółową regulację natężenia kolorów oraz ich odcieni. Precyzja skali nasuwa skojarzenia z urządzeniami adresowanymi do profesjonalistów i fanatyków dobrego obrazu.
Obraz na 4+ (gdyby nie ta czerń).
Dźwięk
Nie można liczyć na jakieś szczególne uniesienia, ale zdecydowanie to co jest na pokładzie powinno wystarczyć. Standardowo dla ekranów LCD tej przekątnej zastosowano dwa głośniki po 10 W i procesor dźwięku przestrzennego. Nie jest to zestaw do słuchania muzyki, ale do wygodnego, codziennego oglądania telewizji nadaje się wyśmienicie.
Możliwości mimo, że niezbyt wielkie można wykorzystać w pełnej skali. Telewizor "puszczony na cały regulator" nie wpada w rezonans i nie zniekształca jakości.
Dźwięk na 4.
Obsługa
Tutaj prawie nic się nie zmienia. Aquos DH77E jak pozostałe Sharpy ma bardzo kiepski pilot, który nie dość, że wygląda jak brzydka zabawka, to jeszcze nie pasuje do stylu telewizora.
Jeżeli już się z nim zaprzyjaźnimy to z pewnością polubimy ładne i przejrzyste menu. Wyświetla się ono na całym ekranie, gdzie u góry pogrupowano kategorię. Poruszając się w poziomie otwieramy nowe okna wyskakujące poniżej. Menu po kilku chwilach daje się okiełznać i odsłania przed nami kilka ciekawych opcji. Poza opisywaną wcześniej precyzyjną regulacją obrazu i manipulacją trybem ECO mamy możliwość wyłączenia obsługi za pomocą pilota lub guzików na obudowie. To szczególnie przydatne jeżeli po domu grasują małe skrzaty skłonne do przełączania kanałów.
W tej kategorii 4+
Sharp Aquos LC-32DH77E to bardzo przyzwoity telewizor LCD, który skupia na sobie uwagę ciekawym wykonaniem, przyjemnym dla oka i płynnym ruchem oraz bogactwem kolorów 10-bitowego panelu.
Bogate wyposażenie i wysoka jakość wykonania pozwolą zadowolić dotychczasowych zwolenników marki, ale także osoby dopiero wyrabiające sobie zdanie o LCD.
Źródło: JakiTelewizor