Prawie jak Wiilot
11.06.2008 17:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prawie, jak wiadomo, robi wielką różnicę. W tym przypadku nawet ogromną. Ale jeśli uważasz że Nintendo Wii jest stanowczo przereklamowane i przede wszystkim za drogie, a jednocześnie chcesz wypróbować działanie Wiilota, albo dzieci wiercą dziurę w brzuchu, to na odczepnego możesz sprawić im i sobie grę telewizyjną UltiMotion Swing Zone Sports firmy Jakks.
Prawie, jak wiadomo, robi wielką różnicę. W tym przypadku nawet ogromną. Ale jeśli uważasz że Nintendo Wii jest stanowczo przereklamowane i przede wszystkim za drogie, a jednocześnie chcesz wypróbować działanie Wiilota, albo dzieci wiercą dziurę w brzuchu, to na odczepnego możesz sprawić im i sobie grę telewizyjną UltiMotion Swing Zone Sports firmy Jakks.
Kosztuje toto raptem ok. 180 złotych i składa się z czegoś-podobnego-do-konsoli, co można podłączyć do dowolnego telewizora, z pilota a'la Wii Remote oraz całego zestawu nakładanych na tegoż pilota plastikowych akcesoriów, dzięki którym można grać w uproszczone sportowe gry: kręgle, tenis, golf, football i baseball. Pilot oczywiście posiada czujnik ruchu czyli akcelerometr (dokładnie jak Wiilot) i podobno nawet całkiem nieźle sprawdza się w graniu.
Zabawka ma być dostępna jesienią, a jeśli złapiecie bakcyla, to jeszcze przed Gwiazdką zdążycie kupić prawdziwą Nintendo Wii z prawdziwym Wiilotem i przekonać się, że prawie robi kolosalną różnicę.
[Źródło i fot. DVICE]