Premiera Wiedźmin 3: Dziki Gon ponownie przesunięta. CD Projekt RED w maju: “żadnych opóźnień nie będzie!”

Premiera Wiedźmin 3: Dziki Gon ponownie przesunięta. CD Projekt RED w maju: “żadnych opóźnień nie będzie!”

Premiera Wiedźmin 3: Dziki Gon ponownie przesunięta. CD Projekt RED w maju: “żadnych opóźnień nie będzie!”
Adam Bednarek
09.12.2014 08:13, aktualizacja: 11.12.2017 16:19

Mieliśmy zagrać w lutym, zagramy w maju. Wiedźmin 3: Dziki Gon ukaże się dopiero 19 maja 2015 roku. Czyli obietnica została złamana. Dlaczego tej decyzji się nie krytykuje?

Opóźnienie gry to zawsze bardzo trudna decyzja dla wydawcy. Wydać grę niedopracowaną, a następnie poprawiać ją aktualizacjami, “biorąc na klatę” krytyczne recenzje i oceny od graczy? Czy może przesunąć premierę i zmagać się z narzekaniami, że nie dotrzymało się słowa? I tak źle, i tak niedobrze.

Wbrew pozorom rzadko kiedy gracze pozytywnie reagują na przesunięcie premiery, mimo że teoretycznie to dla ich dobra - w końcu ratuje się ich przed zagraniem w nieskończoną produkcję. Komentarze zwykle są takie jak przy okazji opóźnienia Watch Dogs:

Przełożenie gry o pół roku miesiąc przed premierą może świadczyć o tym, że gra jest w pewnych aspektach słaba i nie pokrywa się z tym co żabojady próbują wcisnąć drogą marketingu.

Albo jak przy przesunięciu DriveClub:

Gra miała być tytułem startowym na PS4, nie była. Miało być chyba coś ala pełna wersja dla Plusowiczów, później zmiana banana. Rok później premiera, brak zapowiadanej wersji dla plusowiczów, serwery leżą... tragedia.

The Witcher 3: Wild Hunt - Elder Blood Trailer

Czy Project Cars:

hahah smieszne to juz sie robic , kolejny rok i wszystko przesunięte , po co wogole daja daty premier.

Wiedźmin 3: Dziki Gon dopiero w maju

Tymczasem kiedy chodzi o Wiedźmina, to… wszyscy się cieszą. Na przykład na Wykopie najwyżej oceniane komentarze brzmią tak:

Lepsze to niż wypuszczanie Early Alpha jak ubishit i EA.*

Prawidłowo. Wyrobili sobie markę i wiedzą doskonale, że mają dużo do stracenia wypuszczając niedoszlifowanego gniota. Wiedzą też, że fan wiedźmina to człek cierpliwy i poczeka jeśli tylko zwieńczeniem oczekiwania będzie produkt w pełni przetestowany.Na kpinę zakrawa fakt iż większość obecnych wydawców i twórców gier traktuje klienta jak testera.Chapeau bas CDP.

Możemy cieszyć się, że CD Projekt RED cieszy się tak olbrzymim zaufaniem graczy - nie mam wątpliwości co do tego, że twórcy sami na to sobie zapracowali i zasłużyli.

Tylko przypomina się powiedzenie: “co wolno wojewodzie, to nie tobie, smrodzie!”. Gracze patrzą i pamiętają wybiórczo, a Wiedźmin 3: Dziki Gon jest tego doskonałym przykładem. Mają swoich faworytów i swoich wrogów. Tym pierwszym wpadki zapominają, tym drugim wypomną nawet najmniejszy błąd.

Obraz

Warto na to opóźnienie Wiedźmina 3: Dziki Gon spojrzeć z nieco innej strony. Na przykład przypominając wypowiedź z maja:

To nie jest nasza pierwsza gra, nie jesteśmy nowicjuszami. To nie jest tak, że jak raz opóźniliśmy premierę, to będziemy nadal to robić. Jeśli potrzebowalibyśmy więcej czasu, powiedzielibyśmy, że nie wydamy gry w lutym, ale, nie wiem, w czerwcu. Podjęliśmy decyzję o poślizgu w momencie, kiedy byliśmy w stanie ocenić, ile czasu jeszcze potrzebujemy i zaplanowaliśmy wszystko tak, by było dobrze. Tak więc – nie będzie więcej opóźnień.

Poważna deklaracja, która nie zostanie spełniona. Inni za niewypełnienie danej obietnicy zostaliby zjechani wzdłuż i wszerz, tymczasem CD Projekt RED jest chwalony. A przecież widać, że dzieje się coś niepokojącego - to w końcu drugie przesunięcie premiery!

CD Projekt RED i niespełnione obietnice

A najgorsze jest to, że CD Projekt RED wcale nie traktuje graczy tak super, jak wszyscy o tym mówią, skoro nie dotrzymują danego słowa. Jak gdyby nic firma wypuszcza nowe zwiastuny, zapewnia, że nie ma mowy o żadnym pogorszeniu grafiki, wszystko jest w porządku, aż nagle: bach! Opóźnienie.

CD Projekt RED nie dotrzymał obietnicy - i takie są fakty. I to powinno się twórcom wypominać, a już na pewno nie przyklaskiwać takim praktykom, jeśli wcześniej uważało się je za niewłaściwe.

Obraz

Mam nadzieję, że opóźnienie wyjdzie Wiedźminowi 3 na dobre. Ale wierzę również w to, że ludzie zrozumieją, że nie ma świętych krów. I nie warto stosować podwójnych standardów. Widocznie takie mamy czasy - gry są coraz większe, piękniejsze, a więc wymagają większej uwagi twórców. I dłuższego czasu na produkcję.

Nie powinno być jednak tak, że jednych za opóźnienie się krytykuje, a drugich za dokładnie to samo chwali.

Twórcy gier - nie obiecujcie!

Tym bardziej że to kolejny dowód na to, że my niewiele wiemy o tym, jak produkuje się gry. Wciąż nie rozumiemy, że to, co oglądamy na trailerach, wcale nie musi pokazywać produktu takim, jakim jest. Dajemy się omamić twórcom - wszystkim, bez wyjątku. Wypuszczają zwiastuny, obiecują, a tymczasem rzeczywistość może być dla nich straszna. Wiedzą, że nie mają produkcji, którą pokazują, a mimo to starają się wyrobić na premierę. Tyle że to niemożliwe.

Niech to też będzie nauczka dla kolejnych ekip - nie warto obiecywać. Promujcie hasło Blizzarda: "będzie, kiedy skończymy". Lepsze to niż kolejne rozczarowanie, że obiecanego terminu nie udało się osiągnąć.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)