PrioVR – skacz, kop, uderzaj. Wirtualna rzeczywistość może stać się jeszcze lepsza
Obracanie głową w wirtualnym świecie jest super. A co powiecie na przeniesienie naszych wszystkich ruchów do świata gry?
Właśnie to umożliwia PrioVR, czyli gadżet, który odniósł sukces na Kickstarterze – autorzy jak na razie zebrali ponad 200 tysięcy dolarów, podczas gdy potrzebowali 75 tysięcy „zielonych”.
PrioVR to coś w rodzaju specjalnej kamizelki, którą mamy na sobie podczas gry. Urządzenie przenosi wszystkie nasze ruchy do wirtualnego świata. Jeżeli my kopniemy – to samo robi nasza postać w grze. Chodzeniem i bieganiem na szczęście nie musimy się przejmować, bo od tego jest pad.
Chyba nie muszę pisać, jak bardzo odmienia to sposób gry? Wyobraźcie sobie strzelankę, w której turlamy się lub też wychylamy zza osłony.
Albo produkcję w stylu God of War, w której to my sami tworzymy niezwykle widowiskowe kombinacje. Tu faktycznie tylko wyobraźnia byłaby naszym limitem.
A gra w FIFĘ? Efektowne strzały z woleja, podcinanie przeciwnika, przewrotki... No dobra, to ostatnie byłoby mocno ryzykowne. W końcu nie każdy ma tak duże mieszkanie i miękką podłogę. Chyba że gralibyśmy w sportowe gry na dworze – o, to jest myśl.
Dorzućcie do tego Oculus Rift, a spełnią się nasze marzenia o całkowitym przeniesieniu się do świata gry.
PrioVR jest świetny jako... gadżet. To wszystko brzmi świetnie, ale jakoś nie wyobrażam sobie chociaż godziny spędzonej z urządzeniem przy Battlefieldzie 4 albo Gears of War. Sprzęt efektowny, ale jednak męczony i momentami pewnie nie aż tak bardzo wygodny. Na dodatek wymagający przestrzeni – to też spory minus.
Z drugiej strony to świetna szansa, żeby zrzucić brzuch, męcząc się przy konsoli. Choć jeżeli ktoś faktycznie ma takie zamiary, to może lepiej postawić na aktywność na dworze? W każdym razie ja zostaję przy tradycyjnym padzie.