Projekt PROTEUS - kolejna rzecz, z której Polska może być dumna
PROTEUS to zintegrowany, mobilny system wspomagający działania antyterrorystyczne i antykryzysowe. Ten nowatorski system tworzy Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów (PIAP).
29.06.2010 11:24
PROTEUS to zintegrowany, mobilny system wspomagający działania antyterrorystyczne i antykryzysowe. Ten nowatorski system tworzy Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów (PIAP).
Zadaniem projektu PROTEUS jest przełamanie szeregu barier technologicznych i stworzenie demonstratora systemu oferującego nową jakość działań w sytuacjach kryzysowych. Jak na razie jest on gotowy w 30%, zaś do 2013 ma być ukończony całkowicie. Ten zintegrowany system obejmuje takie elementy jak: bezzałogowy samolot do zdalnego monitorowania, trzy roboty różnych zastosowań oraz mobilne centrum dowodzenia. Mimo, że nie jest on jeszcze gotowy, wykorzystano go już do usuwania skutków ostatniej powodzi. Proteus pomógł wykonać analizę zdjęć satelitarnych, a dzięki użyciu map satelitarnych, cyfrowych oraz trójwymiarowych modeli terenu zespół geologów, hydrologów i geografów opracował rekomendacje dla straży pożarnej. Dzięki Proteusowi wytypowano optymalne miejsca do przerwania wałów czy też ustawienia pomp.
Gotowy system ma wspierać prowadzenie akcji ratunkowych, będąc w stałym kontakcie z wojskiem, policją, strażą pożarną i antyterrorystami. Oprócz Mobilnego Centrum Dowodzenia mamy w Proteusie także Mobilne Centrum Operatorów Robotów - ciężarówkę przewożącą roboty oraz przenośne stanowiska ich operatorów. Jak powiedział Damian Pomaski z Centrum Badań Kosmicznych PAN:
Nie posiadamy jeszcze gotowych, operacyjnych urządzeń, ale gotowa jest już ich specyfikacja techniczna. Jednocześnie prowadzone są już prace inżynieryjne w zakresie konstruowania wyposażenia poszczególnych elementów systemu
(Na zdjęciu wchodzący w skład systemu robot interwencyjno-inspekcyjny INSPECTOR)
Dodam, że w fazie testów znajduje się "Żuraw" - bezzałogowy statek latający. Docelowo ma być to maszyna, która będzie zdolna unosić się w powietrzu nawet i 10 godzin bez konieczności lądowania. Przyznacie chyba, że to idealne narzędzie do obserwacji. Oddaję głos znowu Damianowi Pomaskiemu:
Jeśli samolot będzie się znajdował w Warszawie, a powódź zdarzy się np. w Sandomierzu, samolot bez problemu pokona ten dystans i dotrze na miejsce przed służbami interwencyjnymi. Nad terenami zalanymi samolot będzie zbierał dane, m.in. o rozmiarze powodzi i na bieżąco przekazywać je będzie do mobilnego centrum dowodzenia
No i po raz kolejny Polak pokazuje, że potrafi. Więcej o Projekcie Proteus można przeczytać na tej stronie. Gorąco polecam!
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl