Przedwczesny wytrysk powstrzymany... sprayem

Niebieskie tabletki są fajne, ale dla wielu mężczyzn niewystarczające. Z przedwczesnym wytryskiem można jednak walczyć. Na przykład psikając sobie w majtki sprayem.

Przedwczesny wytrysk powstrzymany... sprayem
Szymon Adamus

Niebieskie tabletki są fajne, ale dla wielu mężczyzn niewystarczające. Z przedwczesnym wytryskiem można jednak walczyć. Na przykład psikając sobie w majtki sprayem.

Amerykańska klinika Pivotal prowadzi testy leku PSD502 zawierającego lidokainę i prylokainę. Związek zamknięty w tradycyjnym sprayu był testowany na 556 mężczyznach. Przez trzy miesiące ci dzielni wojownicy o przyszłość ludzkiej prokreacji spryskali swoje genitalia łącznie 23 000 razy. Robili to pięć minut przed stosunkiem. Część z nich dostawała placebo. W ciągu tego czasu długość stosunku u panów wydłużyła się z 0,6 minuty do 3,3 minuty (grupa PSD502) i 0,9 minut (placebo).

Wygląda nieźle, ale niestety u 6,1% mężczyzn i 6,7% ich partnerek wystąpiły skutki uboczne. Były to problemy ze wzwodem i pieczenie w rejonach intymnych pań. Niecałe 7 procent? W sumie nie najgorsze szanse. Nie wiadomo jednak kiedy będziemy mogli je sprawdzić we własnych sypialniach. Firma Shionogi Pharma, produkująca ten specyfik, nie zamierza jeszcze kończyć badań.

Swoją drogą podziwiam ludzi biorących udział w takich testach. Żeby spryskać swoje genitalia prototypowym lekiem, to trzeba mieć jaja... dosłownie i w przenośni.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (20)