Jeszcze nie tak dawno panowie nosili saszetki, a panie - torebki. Nowoczesny człowiek będzie zaś nosił w ręku przenośny panel słoneczny. To propozycja Sanyo - jak uniezależnić się od kabli i sieci elektrycznej, oraz jak przestać narzekać na Eneloopy.
Jeszcze nie tak dawno panowie nosili saszetki, a panie - torebki. Nowoczesny człowiek będzie zaś nosił w ręku przenośny panel słoneczny. To propozycja Sanyo - jak uniezależnić się od kabli i sieci elektrycznej, oraz jak przestać narzekać na Eneloopy.
Przenośny panel słoneczny opracowano jako dodatek do akumulatorków Sanyo Eneloop. Wprowadzenie tych akumulatorków okraszono bogatą kampanią reklamową. Eneloopy mają obecnie tyleż zwolenników, co przeciwników. Ci ostatni mają pretensje głównie o to, że akumulatorki przeważnie są puste, kiedy naprawdę są potrzebne, a ich naładowanie wymaga wielogodzinnej cierpliwości. Stąd pomysł na dołączenie do Eneloopów przenośnych paneli solarnych.
Jeśli teraz ktoś krzyknie, że Eneloop znów jest pusty, będzie można mu odkrzyknąć: "A gdzie masz przenośny panel solarny?".
Źródło: Ubergizmo
