Przenośny piecyk na etanol

piecyk
piecyk
Katarzyna Kieś

25.09.2009 18:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Popularne niegdyś piecyki żeliwne, tzw. kozy, wracają do łask. Jednak modelu ze zdjęcia jeszcze sklepie nie znajdziecie: pali się w nim nie drewnem lecz etanolem.

Popularne niegdyś piecyki żeliwne, tzw. kozy, wracają do łask. Jednak modelu ze zdjęcia jeszcze sklepie nie znajdziecie: pali się w nim nie drewnem lecz etanolem.

Owalny piecyk, przypominający nieco wielgachne jajo ze złotym wnętrzem, wykonany w surowym lecz eleganckim, skandynawskim stylu, można wstawić gdziekolwiek. Przy spalaniu etanolu nie wydziela się sadza ani dym, więc nie ma potrzeby łączenia piecyka z przewodem kominowym.  Komora spalania wyłożona mosiężnymi blaszkami efektywnie wykorzystuje blask ognia i odbija go w kierunku nagrzewanego pomieszczenia. Do pokoju trafia więcej ciepła i światła - efekt kominka murowany (i to bez drogiej marmurowej obudowy).

Tego typu piecyki świetnie sprawdzają się do doraźnego dogrzania pomieszczeń - wiele lat temu zostałam szczęśliwą właścicielką jednego z pierwszych wówczas na polskim rynku (i drogiego) piecyka na naftę. Tam też w komorze spalania zastosowano trik z odbijającą światło i ciepło błyszczącą kurtyną. Piecyk błyskawicznie nagrzewał pomieszczenie i znakomicie imitował kominek. Stąd moje przekonanie, że model, który widzicie powyżej, również się sprawdzi.

Uprzedzę krytykę, która już pewnie ostrzy sobie na mnie swoje klawiaturowe* zęby* ;-): owszem, przy spalaniu etanolu również wydziela się dwutlenek węgla. Nie jest to więc proces bezemisyjny.  Ale etanol obecnie to nic innego jak tanie biopaliwo, które może powstawać z odpadów.

Skoro biopaliw i tak na razie nie wyeleiminujemy z naszego życia, lepiej już palić w piecyku etanolem niż drewnem. W tym pierwszym przypadku efektem ubocznym będzie jedynie wydzielenie CO2 do atmosfery. W tym drugim - dodatkowo o ileś drzew mniej w lesie.

Źródło: Green Launches

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także