Przenośny Xbox... i to 1080!

No ale twórcy koncepcji mogą robić co im się żywnie podoba. Taka ich rola.

Xbox 720 to już za mało by przyciągnąć fanów przenośnych konsol. Teraz kieszonkowa konsola Microsoftu musi nazywać się Xbox 1080. Chociaż prędzej mi kaktus na ręce wyrośnie niż Wielkie M zrobić coś takiego i to z ekranem o rozdziałce 1080p.

No ale twórcy koncepcji mogą robić co im się żywnie podoba. Taka ich rola.

Widoczna na fotkach konsolka to pomysł Carla Archambeault z Milwaukee. Celem artysty było połączenie możliwości odpalania dobrych gier znanej z Xboxa 360 oraz obsługi multimediów jaką zapewnia Zune. Oczywiście Zune HD będzie też odtwarzał trójwymiarowe gry wideo, więc póki co o przenośnej konsoli Microsoftu możemy zapomnieć. Wątpię by producent pakował się w nowy sprzęt zanim nie wyciśnie ze swojego odtwarzacza multimedialnego ostatnich soków.

Szczególnie, że dobry PDP z silnymi "bebechami" pozwala producentowi zarobić miliony na grach. Spójrzcie na iPhone'a i iPoda Touch. Na początku miały służyć do czegoś zupełnie innego, ale gdy okazało się, że nadają się też do grania, to Apple szybciutko zrobiło z nich pseudo konsole. Zapewne z Zune HD będzie tak samo. I dobrze. Im większa konkurencja tym lepiej.

Wracając do pomysłu Carla to ma jedną, zasadniczą zaletę. Dwa analogi i konstrukcję jak zwykły pad. Tego mi brakuje w dzisiejszych handheldach. Moim zdaniem producenci niepotrzebnie silą się na odkrywczość w kwestii designu zamiast zrobić zminiaturyzowaną imitację ich padów z dołożonym ekranem. By po prostu wygodnie się grało.

Sęk w tym, że dla mnie wygląd sprzętu nie jest tak ważny jak jego funkcjonalność. Ale nie wszyscy myślą podobnie.

Co dla Was jest bardziej istotne? By gadżet elektroniczny dobrze wyglądał, czy żeby był wgodny w obsłudze? Zapraszam do komentarzy i wątku na forum.

Źródło: Kotaku • coroflot