Szwedzka firma TAT przygotowała ciekawą prezentację pokazującą wcale nie tak odległą przyszłość. Gdzie i jakich ekranów będziemy używać za trzy lata?
Szwedzka firma TAT przygotowała ciekawą prezentację pokazującą wcale nie tak odległą przyszłość. Gdzie i jakich ekranów będziemy używać za trzy lata?
Prawda jest taka, że większość z pokazanych rozwiązań jest możliwa już dzisiaj. Widzieliśmy przecież już nieraz chociażby interaktywne lustra czy giętkie ekrany. Problem polega oczywiście na popularyzacji takich gadżetów i spadku ich cen. Wirtualne lustra kosztują cztery razy tyle, co zwykłe telewizory, a giętkich ekranów póki co nie widać w urządzeniach produkowanych masowo.
31-calowy OLED LG wygląda nieźle, a przeźroczysty i dotykowy panel prezentuje się jeszcze lepiej. Ale to - póki co - tylko prototypy. Z technologii przyszłości chyba tylko elektroniczny atrament znalazł na razie drogę do seryjnej sprzedaży. Panele OLED też są, ale tylko w wersjach mini, w komórkach.
Mówiąc inaczej: wizja rewelacyjna i nawet całkiem prawdopodobna. Ale raczej na rok 2024, a nie 2014.