PSP nie ma drugiej gałki bo to problem... dla twórców

Pewnie myśleliście, że gracze są najważniejsi co? HA! Niedoczekanie! Najważniejsi są developerzy i to przez nich nie mamy w PSP Go drugiego analoga. Powiedział to wprost Shuhei Yoshida, szef Sony Worldwide Studios.

Podobnie jak wielu użytkowników uważaliśmy chcieliśmy mieć drugiego analoga w PSP. Mówimy jednak o u rządzeniu w połowie swojego cyklu życia i PSPgo zostało tak zaprojektowane by były idealnie kompatybilne z PSP-3000 i wszystkimi grami wydanymi przed nim - powiedział Yoshida i to jest logiczne. Producent chce przecież zarobić, a i graczom zależy na wstecznej kompatybilności. Tylko, że kolega z Sony dodał po chwili: Niektórzy developerzy nieźle spisują się w zamienianiu funkcjonalności drugiego analoga na inne przyciski. Nie chcieliśmy dodawać im nowej pracy.

Cóż za wielkoduszność! Och wspaniałe Sony! Dbaj o nas graczy równie silnie co o twórców!

W ogóle to nie uważacie, że "niektórzy deweloperzy" byliby całkiem zadowoleni gdyby nie musieli kombinować z zamianą analoga na zwykłe przyciski, tylko po prostu tę drugą gałkę dostali prosto z pudełka!? Do diabła! Przecież każdy ćwierć inteligentny człowiek rozumie, że tu chodzi o dochody Sony, które spadłyby gdyby starsze gry nie były w pełni kompatybilne z nowym sprzętem. I to jest OK. Przecież Sony musi zarabiać. Po co tak mydlić oczy?

No i jeszcze jedna sugestia. Nie można było zrobić w PSP Go drugiego analoga, a do starszych gier przygotować łatki dodające nowe schematy sterowania? Przecież konsola ma dostęp do sieci.

Źródło: playstationlifestyle