Rasistowski incydent na turnieju Street Fightera
Widoczna na zdjęciu kobieta w białym T-shircie to graczka o pseudonimie BurnYourBra. Zmiata ona przeciwników w Street Fighter, czego nie mogą wybaczyć jej inni gracze. Jak to tak? Nie dość, że przegrać z babą, to jeszcze z czarną?! Ostatnio ośmieliła się wygrać pewien turniej, po którym wylano na nią wiadro słownych pomyj. Emocje emocjami, ale bez przesady.
Widoczna na zdjęciu kobieta w białym T-shircie to graczka o pseudonimie BurnYourBra. Zmiata ona przeciwników w Street Fighter, czego nie mogą wybaczyć jej inni gracze. Jak to tak? Nie dość, że przegrać z babą, to jeszcze z czarną?! Ostatnio ośmieliła się wygrać pewien turniej, po którym wylano na nią wiadro słownych pomyj. Emocje emocjami, ale bez przesady.
Po wygranej w jednym z turniejów BurnYourBra dowiedziała się, że jest - łagodnie rzecz ujmując - kobietą lekkich obyczajów, natomiast inni gracze byli stuprocentowo pewni, że to nie tylko lesbijka, ale też małpa w ludzkiej skórze. Rozumiem emocje w czasie takich turniejów, ale jeśli się nie umie przegrywać, to nie powinno się brać w nich udziału. Tym bardziej, że wyzywający ją rywale chętnie sięgali po niebiałe postacie w SF. BurnYourBra opowiedziała o jednym takim incydencie:
Pokonałam faceta 2:0. Na koniec, gdy wyciągnęłam rękę, aby podziękować za grę, nazwał mnie >czarną dziwką
No cóż, szkoda tylko, że nie podano imienia, nazwiska i nicku tego cwaniaka. Nigdy nie byłem miłośnikiem poprawności politycznej, ale chamstwo jest po prostu chamstwem. Szkoda tylko, że zaczyna się coraz częściej obserwować tego typu zachowania w naszej ulubionej gałęzi rozrywki.
Źródło: kotaku.com