Recenzja – Dystrykt 9 na Blu‑ray. Wygraj film!
Film na konkurs sponsoruje sklep BlueDVD.pl.
Oddałem już w Wasze ręce film Odlot na Blu-ray i było mi z tego powodu bardzo miło. Do tego stopnia, że chciałem to powtórzyć. Dzisiaj rzucę okiem na film SF Dystrykt 9 w wersji Blu-ray, a jednemu szczęśliwemu HDTVmaniakowi oddam kopię, którą testowałem.
Zastanawiacie się czy wersja HD Dystryktu jest godna uwagi? A może po prostu macie ochotę zgarnąć film dla siebie? W obydwu przypadkach zajrzyjcie do pełnej wiadomości.
Film na konkurs sponsoruje sklep BlueDVD.pl.
Oddałem już w Wasze ręce film Odlot na Blu-ray i było mi z tego powodu bardzo miło. Do tego stopnia, że chciałem to powtórzyć. Dzisiaj rzucę okiem na film SF Dystrykt 9 w wersji Blu-ray, a jednemu szczęśliwemu HDTVmaniakowi oddam kopię, którą testowałem.
Zastanawiacie się czy wersja HD Dystryktu jest godna uwagi? A może po prostu macie ochotę zgarnąć film dla siebie? W obydwu przypadkach zajrzyjcie do pełnej wiadomości.
Dużo za mało
Dystrykt 9 to pod wieloma względami film wyjątkowy. Już fabuła jest dostatecznie ciekawa by zwrócić na niego uwagę. Obcy przylatują na Ziemię i swój ogromny statek umieszczają nad Johannesburgiem w RPA. Okazuje się, że na pokładzie statku kosmicznego znajduje się cała populacja głodnych istot wymagających natychmiastowej pomocy. Pod okrętem powstaje getto - Dystrykt 9.
Brzmi jak połączenie serialu Przybysze (Alien Nation) z Dniem Niepodległości, ale w praktyce obok efekciarskich walk z użyciem mechów i broni obcych, to całkiem inteligentny film opowiadający o ksenofobii, strachu przed nieznanym i oczywiście o ciemnej stronie ludzkiej natury. W drugiej połowie film jest być może trochę zbyt efekciarski, ale nadal ciekawszy niż większość propozycji SF z zeszłego roku.
Obraz jest jednak jeszcze ciekawszy jeśli zna się historię jego produkcji. Po pierwsze miał on dość skromny, jak na tego typu pozycję. Niby dużo, ale jak na film fantastyczno naukowy z cyfrowo wygenerowanymi obcymi niewiele. O dziwo mimo ograniczonych pieniędzy efekty specjalne w filmie są na poziomie.
Druga kwestia to obecność nazwiska Petera Jacksona na liście twórców.
Reżyser trylogii Władcy Pierścieni miał w tym czasie zrobić ekranizację gry Halo. Z tego projektu nic jednak nie wyszło, ale część prac udało się przerzucić na inny projekt. Dystryk 9 dostał dzięki temu doświadczonego producenta, a nazwisko Jacksona przyczyniło się do głośniejszej kampanii reklamowej produkcji.
Na koniec pozostaje kwestia samego reżysera. Neill Blomkamp to zdolny facet, ale przez Dystryktem nie zrobił żadnego pełnometrażowego, kinowego filmu fabularnego. Dystrykt 9 był jego debiutem na dużym ekranie. Co ciekawe debiutem opartym o jego pomysł. Film został zrealizowany na bazie krótkometrażówki Alive in Joberg tego samego reżysera. Klimat pozostał ten sam, ale zastrzyk pieniędzy pozwolił Blomkampowi popuścić trochę pasa w realizacji swojej wizji. Zwróćcie też uwagę, że aktor Sharlto Copley pojawił się zarówno w krótkometrażówce, jak i w Dystrykcie 9 (gdzie gra główną rolę).
No dobrze. Ale jak to wszystko ma się do wydania Blu-ray?
Tanie może być drogie
Pieniądze to kwestia, która w przypadku Dystryktu 9 jest bardzo istotna. Film tani okazał się drogi sercu wielu widzów. Pokazał też, że taki powiedzmy Michael Bay może sobie schować w spodnie swoje 200 milionów dolarów budżetu drugich Transformerów i 836 milionów przychodu. Przy budżecie 30 mln dolarów Dystryk 9 zarobił na całym świecie ponad 204 miliony. Wynik równie imponujący, a do tego film nie traktuje widza jak skończonego idioty. Na szczęście podobna zależność dotyczy wydania Blu-ray.
Wersja Blu-ray filmu Dystrykt 9 kosztuje około 90 złotych. Są pozycje tańsze, ale i o wiele droższych. Przede wszystkim jednak są pozycje znacznie gorzej wydane. Dystryk 9 nie jest filmem, którego niebieska edycja zachwyciłaby mnie na każdym kroku. Tak działa na mnie chociażby Mroczny Rycerze w edycji dwupłytowej, którego zarówno jakość jak i dodatki rzucają mnie za każdym razem na kolana. Efekt Dystryktu jest delikatniejszy.
Po pierwsze film posiada dźwięk w DTS-HD Master Audio 5.1. I to niezależnie od ścieżki dźwiękowej. To dobra informacja, bo bardzo często polski lektor równa się spadkowi jakości dźwięku.
Po drugie widać, że twórcy nie szli tu na łatwiznę, ale starali się zaspokoić wszelkie, nawet nieuświadomione potrzeby widza. Przykładem może tu być chociażby menu główne zrealizowane wizualnie w bardzo ciekawy sposób.
Albo możliwość włączenia dwóch wersji polskich napisów - białych i żółtych. To małe rzeczy, ale cieszą.
Najmilszym zaskoczeniem były jednak dodatki. W tym przypadku nie czuć w ogóle, że mamy do czynienia z filmem, bądź co bądź, dość tanim. Dodatki zawierają to co, moim zdaniem, zawierać powinny zawsze - materiał z planu. Są tu takie standardy jak wycięte sceny czy reportaże z produkcji, ale nie tylko. Z dodatków dowiadujemy się też sporo konkretnych i ciekawych informacji o montażu, a nawet o sprzęcie użytym podczas kręcenia filmu (kamery Sony EX1 w ujęciach z ręki i platforma RED w scenach bardziej typowych).
Bez wad oczywiście obejść się nie mogło. Podstawową, i zaskakująco często spotykaną, jest brak polskiego lektora w dodatkach. Osobiście preferuję napisy, ale wiem, że wielu widzów woli gdy z ekranu mówi do nich ktoś w rodzimym języku. Dodatki są też dostępne wyłącznie z dźwiękiem stereo.
Kupować!
W przypadku tej produkcji nie ma innej opcji - trzeba ją kupić. To film dla fanów dobrej fantastyki, zrealizowanej z pomysłem i wizją. Jeśli Dystrykt 9 podobał się Wam w kinie, to na Blu-ray też nie zawiedzie Waszych oczekiwań.
Tylko nie przesadźcie z karmą dla kotów...
KONKURS
Zgodnie z obietnicą egzemplarz filmu Dystryk 9 na Blu-ray opisywany w tej recenzji powędruje do jednego z HDTVmaniaków. Aby go dostać należy w komentarzach pod tym wpisem, albo na oficjalnym profilu Facebook HDTVmanii dać się ponieść swojej kreatywności i odpowiedzieć na jedno proste pytanie: dlaczego obcy tak szaleją za kocią karmą?
Odpowiedzi możecie udzielać w dowolnej formie. Pisemnej w komentarzu, graficznej podając link do swojej pracy pod wpisem, muzycznej, filmowej... bez ograniczeń. Film powędruje do najbardziej kreatywnego HDTVmaniaka.
Na odpowiedzi czekam do piątku 23. kwietnia 2010 do godziny 12:00. Autor najlepszego komentarza (wybierany subiektywnie przez Szymona Adamusa z HDTVmania.pl i Jana Blinstruba z Blomedia.pl) zostanie nagrodzony filmem Dystrykt 9 na Blu-ray. Zwycięzca zostanie poinformowany o wygranej mailem. Wyniki konkursu zostaną opublikowane na łamach bloga HDTVmania.pl.
Organizatorem konkursu jest blog HDTVmania.pl, który zastrzega sobie prawo zmiany jego zasad w dowolnym momencie.
Film na konkurs sponsoruje sklep BlueDVD.pl.