Recenzja Fallout: New Vegas
Fallout: New Vegas - jakie jest? Co jest fajne, co totalnie spaprane? Czy gra może się podobać? Ktoś zna już odpowiedzi na wszystkie te pytania i udziela ich w recenzji Fallout: New Vegas.
Fallout: New Vegas - jakie jest? Co jest fajne, co totalnie spaprane? Czy gra może się podobać? Ktoś zna już odpowiedzi na wszystkie te pytania i udziela ich w recenzji Fallout: New Vegas.
Serwis Attack of the fanboy opublikował już recenzję nowego Fallouta. Została ona podzielona na kilka sekcji - od rzeczy rewelacyjnych przez fajne aż do średnich i bardzo słabych. Na co autor zwraca uwagę?
Pokochałem
- Budowa rozgrywki, questy poboczne i świat - równie wiarygodne i wciągające co w Fallout 3.
- Pip Boy jest wygodny.
- Ogólna swoboda.
Polubiłem
- Hardcore mode zwiększający realizm i poziom trudności gry.
Nie polubiłem
- Oprawa graficzna na poziomie Fallouta 3 już dzisiaj nie wystarczy.
Znienawidziłem
- Autor pisze, że gra wydaje się Oblivionem z bronią.
- Perspektywa trzeciej osoby jest nadal tylko dodatkiem.
- Niestety, powróciły też niedoróbki.
W podsumowaniu autor zauważa, że New Vegas to w zasadzie Fallout 3 z drobnymi poprawkami. Oczywiście lokacje i questy są nowe, ale recenzent zauważa, że nie jest już tak łatwo pominąć niektórych niedoróbek, jak w przypadku Fallouta 3.
[cytat]Fallout: New Vegas jest jak stary but. Jest dość wygodny, ale głęboko w środku strasznie śmierdzi.[/cytat]
Czekam na bardziej szczegółowe recenzję, bo niestety tekst z Attack of the fanboy jest tak ubogi w szczegóły na temat nowego tytułu, że w zasadzie trudno uznać go za silnie opiniotwórczy. Autor nie wychodzi poza fakty znane fanom serii z zapowiedzi prasowych, filmików i newsów na temat New Vegas.
Najbardziej czekam jednak na Wasze zdanie o grze, drodzy Czytelnicy. Dajcie znać, jak tylko zagracie.
Źródło: attackofthefanboy