Recenzja GG: Opór

Znudziły Wam się tradycyjne recenzje filmowe? Blogerzy Niezłego Kina przygotowali alternatywę - oto pierwsza recenzja w nowatorskim gatunku: recenzja gadu gadu! Na pierwszy ogień wojenny film Opór o grupie żydowskich partyzantów z czasów II wojny światowej.

Recenzja GG: Opór
Michał Matuszewski

23.01.2009 13:00

MM 14:36:36 Ok, zaczniemy od zwierzeń: jak Ci się podobał film Opór z Bondem w roli głównej?

Core 14:37:37 Jako że podchodziłem do filmu bez żadnych uprzedzeń (nic o nim wcześniej nie czytałem), uznaję go za zaledwie niezły.

MM 14:40:06 niezły... bo mnie nie podobał się w ogóle, ciężko wskazać mi cos wartościowego.... rozwinę to oczywiście, ale ciekaw jestem co Ci się podobało. Czy to się sprawdza jako film wojenny?

Core 14:42:31 Niezły z tego względu, że to dość standardowa historia wojenna, ku pokrzepieniu serc (pytanie tylko czyich?). Seans mnie nie bolał, akcja płynęła w miarę gładko, a historia względnie wciągała. Bez rewelacji, ale tragedią bym nie nazwał.

MM 14:48:00 ok, zgodzę się, że "realizacja" była w porządku, chociaż to, że cała akcja toczy się w lesie przypominało trochę niskobudżetowe np. polskie produkcje wojenne, w pewnym momencie miałem wrażenie, ze cały budżet poszedł na gażę dla Craiga, akcja rzeczywiście płynęła gładko, ale przecież ten film ociekał sztampą i patosem - w efekcie ocierał się mocno momentami o kicz. Co o tym sądzisz?

Core 14:37:37 Jako że podchodziłem do filmu bez żadnych uprzedzeń (nic o nim wcześniej nie czytałem), uznaję go za zaledwie niezły.

MM 14:40:06 niezły... bo mnie nie podobał się w ogóle, ciężko wskazać mi cos wartościowego.... rozwinę to oczywiście, ale ciekaw jestem co Ci się podobało. Czy to się sprawdza jako film wojenny?

Core 14:42:31 Niezły z tego względu, że to dość standardowa historia wojenna, ku pokrzepieniu serc (pytanie tylko czyich?). Seans mnie nie bolał, akcja płynęła w miarę gładko, a historia względnie wciągała. Bez rewelacji, ale tragedią bym nie nazwał.

MM 14:48:00 ok, zgodzę się, że "realizacja" była w porządku, chociaż to, że cała akcja toczy się w lesie przypominało trochę niskobudżetowe np. polskie produkcje wojenne, w pewnym momencie miałem wrażenie, ze cały budżet poszedł na gażę dla Craiga, akcja rzeczywiście płynęła gładko, ale przecież ten film ociekał sztampą i patosem - w efekcie ocierał się mocno momentami o kicz. Co o tym sądzisz?

Core 14:54:13 Haha, miałem faktycznie ubaw, gdy po seansie gdzieś przeczytałem, że to "produkcja wysokobudżetowa". Kompletnie tego nie widać. Gdyby ktoś to reklamował jako kameralny dramat wojenny, zapewne nikt by się nie wkurzał. Trochę drażnią mnie wszelakie zarzuty o patos - toć to hollywoodzki film wojenny, który u zwykłego zjadaczu popcornu ma wywoływać dumę. Nawet by mnie nie zdziwiły nominacje do Oskara w najważniejszych kategoriach, choć byłyby niezasłużone. Kicz, jak najbardziej, w końcu to od reżysera Wichrów namiętności i Zakochanego Szekspira.

MM 15:01:34 ale ten kicz jest zupełnie niepotrzebny tam, przez ponad dwie godziny widz raczony jest kalkami, schematami i sztampą, to już nawet nie chodzi o to, że wiesz co się wydarzy, ale, że oglądałeś te sceny już milion razy. Nie chce, żebyś mnie źle zrozumiał, uwielbiam w kinie granie tym co było, budowanie filmów z innych filmów, ale to nie jest ten przypadek. Już nawet nie mówię o fabule - wiadomo, co będzie wiadomo kto z kim się prześpi w lesie, albo z kim się pobije, ale nawet na poziomie ujęć mamy do bólu ograne schematy. Przykład: pamiętasz odcinek serialu South Park "Imaginationland" - bohaterowie lądują w krainie wyobraźni, w której wybucha bomba - mamy właśnie takie ujecie z punktu widzenia bohatera, który oberwał - obraz zwalnia, świszczy mu w uszach, nie słyszy nic do dokoła - widz tez nie. Przeciąż taka sama scena jest w Oporze. Podaje może trochę dziwny przykład SP, ale chodzi mi o to, ze twórcy serialu parodiowali właśnie takie sceny, które juz widzieliśmy tysiące razy - a tu proszę Edward Zwick uznał, ze można jeszcze raz na serio to pokazać

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2009/01/1168531.jpg)

Core  15:05:58 Mam wrażenie, że Zwick liczył na nośność tematu. Wydawało mu się chyba, że wystarczy opowiedzieć historię bohaterów, dorzucić poprawność polityczną o mniejszościach i wszyscy będą się ślinić - na Amerykanów podziałało, bo tamtejsi krytycy są zachwyceni.

MM 15:05:10 mały wtręt - rozmawiamy akurat w czasie ogłoszenia nominacji do Oscarów - muszę Cię zawieść - Opór nie dostał ;-)

Core 15:06:22 no patrz - czyli moja wiara w Akademię jeszcze do końca nie upadła ;)

MM 15:08:07 hehe, tak szacunek dla akademii - sorry, było tyle znakomitych filmów w minionym roku w Ameryce, ze nominowanie Oporu było by żartem, ale wróćmy do rozmowy, bo wchodzimy na grząski, chociaż ciekawy temat...

MM 15:15:12 sztampa, o której mówiłem, dotyczy tez właśnie także obrazu Żydów - to milionowy pierwszy film, w którym Żydzi pokazani się zgodnie z filmowym stereotypem, rozumiem jakie były intencje autora i komu chciał postawić pomnik, ale myślę sobie, ze właśnie przez brak jakiekolwiek refleksji i użycie kalek, afekt jest odwrotny, nie nazwałbym może tego filmu antysemickim, ale on nie pokazuje żydów - ofiar, tylko żydów niedołęgi. Nie mówię tu dwójce głównych bohaterów, ale oni niewiele pomagają.

Core 15:18:44 Nie wiem, nie mi oceniać, jacy byli żydzi podczas wojny, bo aż tak tym tematem się nie interesuję. Ale to nic nowego, że tylko kilka głównych postaci to prawdziwe herosy, a reszta to dzieci, które trzeba prowadzić za rączki. Jak sam wspomniałeś, sztampa.

Core 15:19:03 W końcu co to byłby za film, gdyby wszyscy sobie sami radzili - nie byłoby kogo ratować ;)

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2009/01/1225541.jpg)

MM 15:24:56 no właśnie - nie rozmawiamy o żydach w czasie wojny, ale o żydach w filmach. Ten absolutnie nie wniósł nic nowego do tematu. Toleruję sztampę, jeśli jest cos innego w filmie, co ja rekompensuje - w tym nic takiego nie było, chociaż dużo było zmarnowanych okazji. Wiesz, niektóre sceny wywoływalny we mnie śmiech i bynajmniej nie było to te 'dowcipne' - bo twórcy starali się wrzucić parę dowcipów, ale nieudolnie zupełnie. Nie śmiałeś się gdy Craig na białym koniu niczym Gibson z Braveheart przemawiał do tłumu dodając mu otuchy? Podkreślam przemawiał, bo hollywoodzkich mów było tam zdecydowanie za dużo jak na jeden film.

Core 15:29:11 Przyznaję, rycerz na białym koniu był fantastyczny... w swojej głupocie. Bawiły mnie jeszcze nieudolne próby zmieniania akcentu - nie żebym wiedział, jak poprawnie mówią żydzi, ale w podobny sposób to moja ciotka kaleczy angielski. A że można kapitalnie mówić z obcym akcentem udowodnił chociażby Leonardo Di Caprio w poprzednim filmie Zwicka - Krwawy Diament.

Core 15:30:29 Ale zlitujmy się nad samym filmem. Czas wytoczyć prawdziwe działa. Po seansie poczytałem sobie trochę na temat autentycznej historii i z deka zaniemówiłem. Co o tym sądzisz?

MM 15:31:45 tak! ten język - nieudolny angielski ma udawać jidysz. Właśnie o to mi chodzi, to główny mój zarzut - film o Holokauście nie powinien wywoływać niezamierzonego śmiechu!

MM 15:38:39 oj, autentyczna historia... teraz to wkraczamy na teren grząski niczym bagna, przez które przeprawiali się bohaterowie, nie wiem co sądzić, uważam, że historia zawsze jest opowiadana z jakiegoś punktu widzenia, problem z filmem jest taki, ze nie opowiadał nawet czyjejś historii, tylko taka najbardziej ogólna - stereotypowa, Zupełnie niewykorzystaną szansą filmu było właśnie pociągniecie wątku moralnej dwuznaczności Bielskich - zastąpiono to problemem odpowiedzialności i bohaterstwa. Bardzo chętnie zobaczyłbym film, który pokazuje partyzantów od tej strony: wiadomo, ze walczą w jakiej sprawie, ale przy tym są prostymi zabijakami mieszkającymi w lesie, trochę zezwierzęconymi.

Core 15:41:30 Tak, tak i jeszcze raz tak! Film ukazujący bohaterów z dwóch różnych stron byłby fantastyczny. Wszystko zależy od tego, komu twórcy boją się mniej podpaść i czy liczą na film "prawdziwy", czy zwykły blockbuster. Niestety w tym przypadku Zwick zdecydował się na to drugie i chyba nawet nie poczytał faktów.

Core 15:42:53 Powiedz mi, czy istnieje jakiś film wojenny, który w tak bardzo dwuznaczny sposób ukazuje bohaterów? Jakoś nie mogę sobie przypomnieć. Albo za mało oglądam filmów wojennych, albo są to produkcje mało znane szerszej publiczności (a odpowiedź dlaczego, nasuwa się sama).

MM 15:49:13 a te, fakty są różne, albo różnie interpretowane dla każdej ze stron. Wiem, że w Polsce pewnie jeszcze nie dluuuuugo nie powstanie film o 'codzienności' AK-owca - partyzanta w lesie, to którą grupę historia ochrzciła mianem 'bandy', a która 'bohaterów' zależy od interpretacji. Pamiętasz pewnie ostania aferę z filmem 'Tajemnica Westerplatte' z kartami pornograficznymi i sikaniem na portek Marszalka - ale nawet w tym przypadku twórca zapewniał, ze chciał postawić pomnik. Filmy wojenne o dwuznacznej wymowie... rzeczywiście mam problem, przynajmniej z wojennej klasyki (może naszym czytelnikom cos przychodzi do głowy). Ale poruszamy właśnie ten problem ponieważ film Opór miał szanse być chociaż trochę czymś takim... szansa zmarnowana zupełnie.

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2009/01/1225421.jpg)

Core 15:53:49 I teraz pozostaje pytanie, czy słusznie wszyscy się oburzają, że film mówi "nieprawdę"? Imo nie, bo to tylko film, a jeśli ktoś chce czerpać prawdę historyczną z hollywoodzkich produkcji, to już świadczy tylko o nim samym. Z drugiej strony cały ten raban skłania do zagłębienia się w temat. Sęk w tym, że dopóki filmy wojenne będą traktowane jako produkcje "ku pokrzepieniu serc", nigdy nie doczekamy się "prawdziwego" filmu. Mam nadzieję, że ten czas kiedyś nastąpi, bo chyba jesteśmy na tyle kumaci, by wiedzieć, że w skrajnych sytuacjach, człowiek jest się w stanie posunąć do różnych dwuznacznie moralnych rzeczy.

MM 15:57:57 no my jesteśmy... ale zdaje się, niektórzy nigdy nie zaakceptują moralnej dwuznaczności bohaterów, albo inaczej... bohaterstwa tych, którzy nie tylko robili wzniosłe rzeczy. Oczywiście nie ma co się oburzać za 'nieprawdę' - może tylko irytować napis 'prawdziwa historia', który po Archiwum X strącił chyba swa moc. Ważne, żeby 'nieprawda' została dobrze opowiedziana - w tym przypadku tak nie było...

Core 16:01:47 Właśnie, więc dopóki nie powstanie prawdziwie dwuznaczny film, nie ma co jeździć po takim biednym Oporze. To po prostu kolejne wojenne filmidło, które ani grzeje, ani ziębi, a napis "prawdziwa historia" tylko bawi (w iluż to horrorach był taki napis). Ot, przeciętniak jakich wiele, któremu hype napędzają sami oburzający się - gdyby nie to całe halo, pewnie niewielu by się tą produkcją zainteresowało.

MM 16:03:21 no racja... ale mi i tak szkoda i szansy na ciekawy film i ponad dwóch godzin życia ;-). Zrobiło się poważnie przez chwile, dlatego na koniec powiedz mi jak Ci się podobał Craig?

Core 16:05:41 Dobrze zapoczątkowałeś to rozmowę - Craig przez długi czas nie będzie się mógł pozbyć klątwy Bonda. A tak na serio to nie pokazał nic - był na ekranie i sądził, że teraz jest na tyle wielką gwiazdą, że nie musi się wysilać. Craig to zdecydowanie najsłabsze ogniwo filmu.

MM 16:09:31 z wartościowaniem ogniw to bym uważał ;-) myślę, ze jest tam mnóstwo słabych rzeczy, o wielu z nich zdarzyliśmy powiedzieć, ale Craig rzeczywiście był przeciętny, wpisał się po prostu dobrze w konwencje ;-) Tez straszna szkoda, bo ileż to mieliśmy słabych filmów, które były ciągnięte przez jedna znakomita role. Dobrze, a są Twoim zdaniem jakieś plusy? Coś, co Ci się bardzo podobało, zaskoczyło? Bo 'przeciętności' raczej nie uznajemy za plus..

Core 16:14:03 Podobała mi się scenografia, ten las, sceny w zimie. Może nie było tak rewelacyjnie jak w niektórych odcinkach "Kompanii braci", ale ogólnie było dobrze. I to chyba jedyny porządny plus, bo reszta to ni mniej, ni więcej, przeciętność - przeciętny dramatyzm, przeciętne strzelaniny itd. A co zaskoczyło? Brak "zezwierzęcenia", skoro ludzie koczowali tak długo w lesie. Ale to już podchodzi pod wcześniejszy zarzut braku "prawdziwości".

MM 16:16:32 tak.. a mnie zaskoczyła scena, w której zastosowano montaż równoległy - żydowskie wesele w lesie i napad na Niemców - w kontekście reszty scena bardzo udana, chociaż w kontekście innych filmów, lekka złośliwość z mojej strony ;-)

MM 16:17:38 no to jaka ocena? więcej niż 5/10 na pewno bym nie dal, a nawet 4 za zmarnowanie wielu pomysłów i problemów.

Core 16:18:27 Miałem dać 6/10, bo mi się to gładko oglądało, ale po rozmowie z tobą daję z czystym sumieniem 5/10.

MM 16:19:49 no to niech będzie 5. nie wiem komu ten film polecić, bo nawet fani produkcji wojennych będą zawiedzeni - rozmachu tam nie było, a kameralność nie wykorzystana....

Core 16:21:07 Ja bym polecił fanom kina niedzielnego - nie boli, nie skłania do większych refleksji, ot by się rozluźnić wieczorem przy piwku ;)

MM 16:22:36 hehe, dobre, ale należy sie temu filmowi... dzięki za rozmowę, a my zapraszamy fanów niedzielnego kina na Opór ;-)

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2009/01/niezlekino_tabelka_ocenoporcopy.jpg)
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.