Recenzja Tony Hawk’s Pro Skater HD (PC, PS3, Xbox 360)

Tony Hawk’s Pro Skater to słynna seria otoczona legendą pierwszych dwóch odsłon. Activision w ciągu kilku lat i paru niezbyt udanych eksperymentów (Shred, THUG, Ride) wielokrotnie zmieniało założenia tego cyklu, fani niezmiennie oczekiwali jednak powrotu do korzeni. Teraz, po dwunastu latach od wydania THPS2, lud nareszcie dostał to, czego chciał: klasyczną kompilację pierwszej i drugiej części, odświeżoną graficznie i wydaną w cyfrowej dystrybucji. Czy faktycznie wszystko się udało?

Tony Hawk powrócił... w średni sposób (Fot. GameFaqs.com)
Tony Hawk powrócił... w średni sposób (Fot. GameFaqs.com)
Piotr Rusewicz

Tony Hawk’s Pro Skater to słynna seria otoczona legendą pierwszych dwóch odsłon. Activision w ciągu kilku lat i paru niezbyt udanych eksperymentów (Shred, THUG, Ride) wielokrotnie zmieniało założenia tego cyklu, fani niezmiennie oczekiwali jednak powrotu do korzeni. Teraz, po dwunastu latach od wydania THPS2, lud nareszcie dostał to, czego chciał: klasyczną kompilację pierwszej i drugiej części, odświeżoną graficznie i wydaną w cyfrowej dystrybucji. Czy faktycznie wszystko się udało?

(Fot. Video Gamer)
(Fot. Video Gamer)

Z początku trudno odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Studio Robomodo, odpowiedzialne za remake, jedynie odtwarzało klasyczne i na swój sposób perfekcyjne pomysły Neversoftu, nie udało się jednak zrobić tego w skali 1:1. Tempo gry, jej fizyka i to, jak zawodnik reaguje na ruchy, lekko się zmieniły, co miłośnikom Tony'ego Hawka zapewne wyjdzie bokiem. Na pewno nie jest to gra działająca tak dobrze jak we wspomnieniach wszystkich ludzi, którzy zagrywali się w nieskończoność w demo dwójki i do przesady powtarzali przejazd po torze w Marsylii.

Mój ulubiony etap z oryginału (Fot. Video Gamer)
Mój ulubiony etap z oryginału (Fot. Video Gamer)

Jeżeli kogoś trzeba zapoznać z zasadami serii, to w skrócie jest to arcade’owa gra o mistrzach deskorolki, w której grawitacja i opór powietrza to rzeczy dość względne. W trybie kariery gracz przenosi się na jedną z plansz, a dwuminutowy licznik odlicza czas do wykonania różnych zadań.

Co prawda tereny, jakie przemierza się na desce, nie są zbyt obszerne, jednak wypełnienie wszystkich zadań to często wyzwanie na kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt podejść. Po wykonaniu odpowiedniej liczby wyzwań (zdobądź X punktów, znajdź jakiś przedmiot, zrób trik w określonym miejscu) odblokowuje się kolejny etap i tak aż do końca gry. W różnych zakamarkach, na przykład między rampą a poręczą, często można znaleźć banknoty, za które kupuje się potem lepsze statystyki zawodnika, nowe deski, ewolucje etc.

Tony Hawk HD Gameplay! Play as your Avatar, blow up your head, and more!

Ukłonem w kierunku mniej zaawansowanych graczy jest mapa (nowość), na której są zaznaczone wszystkie cele, tak więc przechodzenie kolejnych plansz nie powinno stanowić problemu – zwłaszcza dla kogoś, kto zagrywał się w przeszłości w którąkolwiek z odsłon Tony'ego Hawka. Pod względem muzycznym jest świetnie i choć nie udało się pozyskać licencji na wszystkie piosenki z pierwszych dwóch części serii, to nie zabrakło tak charakterystycznego hitu jak np. „You” Bad Religion.

Patrząc na miejscówki, w których przyjdzie ścierać wirtualne kolana i łokcie, nie za bardzo jest się do czego przyczepić. Są wiernymi kopiami tych z 1999 i 2000 roku, tylko odpowiednio wygładzonymi, wyostrzonymi, podkoloryzowanymi i podcieniowanymi. Pod tym względem jest OK, choć moim zdaniem Robomodo mogło się bardziej przyłożyć do powrotu legendy: jest miejsce na więcej efektów i dużo lepsze modele postaci, które należy uznać za zaledwie poprawne. Plik z grą waży śmieszne 460 MB – można więc było dorzucić jeszcze sporo zawartości, dużo więcej plansz, postaci, trybów… A no właśnie, tryby…

(Fot. Polygamia)
(Fot. Polygamia)

Jest kariera, zwykłe przejazdy, można porównywać swoje wyniki zarówno z listą znajomych, jak i całym światem (są ludzie, którzy wykręcili po prostu chore rekordy). Niestety, nie ma znanego z poprzedników trybu tworzenia własnego zawodnika (można za to grać jako swój avatar z Xbox Live…), usunięto opcję projektowania własnych skateparków, brakuje materiałów wideo i zabawy ze znajomymi na podzielonym ekranie (to chyba boli najbardziej), trybu Horse (robienie pojedynczych combosów z drugim graczem - kto pięć razy wypadnie gorzej, przegrywa), a także revertu umożliwiającego kontynuowanie akrobacji po zeskoczeniu z rampy i poziomów z THPS3 - obie te rzeczy mają jednak ukazać się w formie DLC… Ach, to Activision, za cenę 1200 Microsoft Points (około 52 złotych) mogli zrobić o wiele, wiele więcej, a tak po zakupie czuję się, jakbym dostał przystawkę zamiast głównego dania.

(Fot. GameFaqs)
(Fot. GameFaqs)

Przy tych wszystkich brakach i zmianach trudno jednak nie dostrzec magii Tony’ego. Przez lata żadna firma nie pokusiła o to, żeby stworzyć coś, co zajęłoby miejsce tej niezwykłej serii, i jej psucie pozostawiło pustkę w sercach milionów graczy. Teraz można jednak powspominać i po raz kolejny powykręcać triki na planszach pachnących jak letnie wakacje. Ta nostalgia to z pewnością największy atut THPSHD.

Drugą istotną rzeczą jest rywalizacja – każdy w mig łapie zasady i stara się wykręcić jak najlepsze wyniki, z uwagą obserwując, czy nikt ze znajomych go nie pobił. Nawet z nie do końca idealnie oddaną mechaniką i dość dziwnymi animacjami wypadków potrafi to wkręcić do tego stopnia, że zaciska się zęby i nie myśli o tym, że „to już nie jest mój stary dobry Tony”. W głowie kiełkuje raczej „nie bawię się tak jak kiedyś, ale to dalej daje radę”. Nawet tryb online nie jest tak zabawny, jak można by się było spodziewać, głównie przez to, że wpada się na losowych ludzi nieoznaczonych żadnymi rangami czy poziomami doświadczenia.

Tony Hawk's Pro Skater HD - gameplay - School 2 - gram.pl

Podsumowując, Tony Hawk’s Pro Skater HD to pozycja przede wszystkim dla tych, którzy kiedyś zagrywali się w tę serię. Ci gracze nie poczują się źle, wydając pieniądze na tak przygotowany tytuł – solidny, choć z pewnymi brakami. Ktoś zupełnie świeży raczej nie załapie tej mechaniki i nie zrozumie kultu, jaki wiąże się ze wszystko mówiącym skrótem THPS. To specyficzna gra, która nie została należycie wykończona, a jednak potrafi przykuć do pada na wiele godzin.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.