Reklama jest wszędzie – nawet na głowach piłkarzy
U szczytu kariery Adama Małysza pojawiały się głosy krytyczne mówiące, że kombinezon narciarza coraz bardziej przypomina słup ogłoszeniowy. Strój orła z Wisły to nic w porównaniu z pomysłem, na jaki wpadły władze pewnego klubu piłkarskiego z Wielkiej Brytanii.
11.11.2011 09:00
U szczytu kariery Adama Małysza pojawiały się głosy krytyczne mówiące, że kombinezon narciarza coraz bardziej przypomina słup ogłoszeniowy. Strój orła z Wisły to nic w porównaniu z pomysłem, na jaki wpadły władze pewnego klubu piłkarskiego z Wielkiej Brytanii.
Chyba wszyscy przyzwyczailiśmy się do tego, że reklama staje się coraz bardziej wszechobecna, również w sporcie. Nazwy firm na strojach zawodników to już standard. Dla mnie dotychczasowym szczytem były logo sponsorów wymalowane na plecach bokserów w taki sposób, by przypominały tatuaże. Okazuje się, że to nie koniec inwazji świata reklamy w sport.
Stylista Daniel Johnson jest znany z tego, że zajmuje się fryzurą Wayne'a Rooneya z Manchester United. Ostatnio jego klientami zostali dwaj mniej popularni piłkarze, jednak fryzury, jakie wyszły spod jego maszynki i tak zasłynęły w internecie. Johnson otrzymał zlecenie, by na głowach zawodników Bromley FC odtworzyć QR kody.
Znany fryzjer przyznaje, że w swojej pracy z piłkarzami zdarzały mu się naprawdę niecodzienne zlecenia, jednak to zupełnie coś innego. Jak twierdzi Johnson, strzyżenie kodów nie było łatwym zadaniem i wystawiło na poważną próbę jego zdolności fryzjerskie. Jak widzicie na zdjęciach, fryzjer zdał egzamin i udało mu się wystrzyc QR kody, które - jak nietrudno się domyślić – są formą reklamy.
Gdy jakimś cudem uda nam się zeskanować kod z głowy piłkarza biegającego po boisku, zostaniemy odesłani na stronę internetową serwisu bukmacherskiego. Szef klubu piłkarskiego, Mark Goldberg, przyznaje, że jest to dość oryginalny pomysł i nie było łatwo przekonać do niego piłkarzy.
Źródło: Daily Mail