Resident Evil po raz czwarty
Można by sądzić, że po Resident Evil: Degeneracja filmowcy zdecydują się pójść w tym kierunku i kolejne części serii powstaną w technice CGI. Nie tak prędko. Paul W.S. Anderson nie zamierza rezygnować z franszyzy i zapewne będą tworzone równolegle dwie wersje filmu. Aktorski Resident Evil 4 został co prawda zaanonsowany niedługo po premierze Zagłady, lecz dopiero teraz wypłynęły na światło dzienne jakieś konkrety.
Można by sądzić, że po Resident Evil: Degeneracja filmowcy zdecydują się pójść w tym kierunku i kolejne części serii powstaną w technice CGI. Nie tak prędko. Paul W.S. Anderson nie zamierza rezygnować z franszyzy i zapewne będą tworzone równolegle dwie wersje filmu. Aktorski Resident Evil 4 został co prawda zaanonsowany niedługo po premierze Zagłady, lecz dopiero teraz wypłynęły na światło dzienne jakieś konkrety.
Paul W.S. Anderson napisał scenariusz (pozostały drobne zmiany), ale nie będzie reżyserował. Film będzie w stylu Apokalipsy, lecz z lepszymi dialogami (w tym momencie głośno się śmieję) i ogólnie będzie bardzo mroczny. Najprawdopodobniej zostanie zatrudniony choreograf sztuk walki, gdyż w skrypcie jest sporo pojedynków. Patrick Tatopoulos będzie odpowiadał za wygląd kreatur, zaś Michael Lantieri (Park jurajski III) za efekty praktyczne. Wkrótce ruszy obsadzanie ról. Gdy Milla Jovovich podpisze kontrakt, rozpocznie się poszukiwanie osoby reżysera. Zdjęcia będą miały miejsce w Toronto, udające Alaskę, i Tokio.
Jestem daleki od bycia podekscytowanym faktem powstania czwartej części Resident Evil, ale na pewno z przyjemnością obejrzę ten film. Pierwsza odsłona to był solidny horror sci-fi. W dwójce co prawda poziom mocno spadł, ale odzyskano trochę w trójce, więc nie ma mowy o tendencji spadkowej. Niech tylko Anderson wybierze porządnego reżysera i będzie dobrze - ot, przyjemna rozrywka.
Foto: UIP
Źródło: Movieweb