Rewolucja w czytelnictwie? Amazon chce stworzyć bibliotekę online
Jak twierdzi "The Wall Street Journal", Amazon szykuje się do otwarcia cyfrowej biblioteki. Już trwają rozmowy z wydawcami. Szykuje się prawdziwa rewolucja?
Jak twierdzi "The Wall Street Journal", Amazon szykuje się do otwarcia cyfrowej biblioteki. Już trwają rozmowy z wydawcami. Szykuje się prawdziwa rewolucja?
Rynek e-booków rozwija się niezwykle dynamicznie. Duża w tym zasługa Amazonu, który już dawno temu miał oddawać pole, a jednak nadal tego nie robi.
Użytkownicy wprowadzonego przez Amazon czytnika Kindle mają do wyboru sporo darmowych książek, ale też coraz chętniej płacą za e-książki. Amerykański gigant zamierza to wykorzystać i zrobić kolejny krok naprzód.
Jak pisze Dziennik Internautów za szacownym "The Wall Street Journal", firma myśli o stworzeniu cyfrowej biblioteki à la Netflix. Już trwają rozmowy z nie do końca chętnymi wydawcami.
Na czym miałoby to polegać? Użytkownik płaciłby abonament za jakiś okres (np. rok) i w tym miałby dostęp do wszystkiego, co Amazon ma w swoich zbiorach. Wydawcy na razie podchodzą do tego pomysłu raczej ostrożnie, ale trzeba przyznać, że jest on ciekawy.
E-książki (podobnie zresztą jak zwykłe książki) wcale nie są tanią rozrywką, zwłaszcza jeśli ktoś czyta naprawdę dużo. Biblioteka mogłaby pomóc elektronicznym książkom trafić pod strzechy (co i tak prędzej czy później się stanie).
Dlatego z ciekawością będę przyglądał się tym planom, podobnie zresztą jak planom wypuszczenia na rynek własnego tabletu przez Amazon.
Dziennik Internautów wyraża jednak obawę, że abonament w takiej cyfrowej bibliotece wcale nie będzie niski. Żeby interes sprawnie działał, potrzebne są nowości. W końcu starsze książki łatwo dostać za darmo gdzie indziej.
A nowości kosztują całkiem sporo. Rewolucję w czytelnictwie może więc odwlec to, co przeszkadza wielu rewolucjom: zbyt wysokie ceny.
Źródło: Dziennik Internautów