Reżyser 'Upadku' sam śmieje się z parodii swojego filmu
Czy jest ktoś, kto nie widział jeszcze żadnej przeróbki z filmu Upadek? Chodzi o scenę, w której Hitler dowiaduje się, że przegrał wojnę. Internauci na całym świecie podkładają pod ten fragment (a ostatnio również pod pozostałe sceny) sfałszowane tłumaczenie, co prowadzi do absurdalnych i często zabawnych sytuacji, jak wtedy, gdy niemiecki dyktator* komentował pierwszy zwiastun Avatara, czy Grand Theft Auto IV w wersji na PC. Co o tych parodiach sądzi reżyser Upadku? Cieszy się jak nikt inny!
18.01.2010 23:59
Czy jest ktoś, kto nie widział jeszcze żadnej przeróbki z filmu Upadek? Chodzi o scenę, w której Hitler dowiaduje się, że przegrał wojnę. Internauci na całym świecie podkładają pod ten fragment (a ostatnio również pod pozostałe sceny) sfałszowane tłumaczenie, co prowadzi do absurdalnych i często zabawnych sytuacji, jak wtedy, gdy niemiecki dyktator* komentował pierwszy zwiastun Avatara, czy Grand Theft Auto IV w wersji na PC. Co o tych parodiach sądzi reżyser Upadku? Cieszy się jak nikt inny!
Autor filmu - Oliver Hirschbiegel - mówi, że uwielbia te parodie, a nowe wersje często otrzymuje mailem. Do tej pory obejrzał ich niemal 150! Dodatkowo twierdzi, że to najlepsza pochwała, jaką reżyser może otrzymać. Jego ulubiona wariacja, to ta, w której Hitler nie dostaje biletów na Billy'ego Elliota. Fajnie, że facet ma taki dystans do siebie i poczucie humoru. Z tego miejsca warto dodać, że Upadek to naprawdę dobry film.
Pewnie wielu już nudzi ta moda, ale ja rzadko kiedy sięgam po filmy z cyklu 'parodia Hitlera', dlatego kiedy już jakiś zobaczę, to wydaje mi się świeży i zabawny. Np. ten poniżej, jest całkiem niezły (poprawność polityczna nakazuje mi przestrzec, że filmik zawiera wulgaryzmy).
Hitler: w poszukiwaniu elektro
*wiem, że Hitler był Austriakiem. ;)
źródło: /Film