Roboty będą spijać ropę z mórz i oceanów? [wideo]

Naukowcy z MIT rozpoczynają właśnie pierwsze testy urządzenia Seaswarm, które może okazać się ostatnią deską ratunku dla koncernów paliwowych i ekologów. Sprzęt - wykorzystując nanotechnologię - ma spijać ropę z prosto z powierzchni wody. Dodatkowo zasilany będzie przez energię słoneczną.

fot. na lic. CC, flickr.com/by marinephotobank
fot. na lic. CC, flickr.com/by marinephotobank
Paweł Żmuda

Naukowcy z MIT rozpoczynają właśnie pierwsze testy urządzenia Seaswarm, które może okazać się ostatnią deską ratunku dla koncernów paliwowych i ekologów. Sprzęt - wykorzystując nanotechnologię - ma spijać ropę z prosto z powierzchni wody. Dodatkowo zasilany będzie przez energię słoneczną.

Gotowe roboty o długości ok. 5 metrów mają poruszać się wzdłuż plam ropy na powierzchni wody. Po zakończeniu prac zebraną ropę będzie można podgrzać i zebrać, a robota wypuścić na kolejne łowy. Sprzęt opracowany przez MIT napędzany jest przez panele słoneczne i potrzebuje jedynie 100 watów do pracy.

Dodatkowo "ławica" robotów komunikująca się za pośrednictwem GPS-a jest w stanie wykryć brzeg ropnej plamy. Według zapewnień specjalistów grupa 5 tysięcy podobnych urządzeń jest w stanie poradzić sobie z wyciekiem (który spowodowany został wybuchem platformy BP) w ciągu około czterech tygodni.

Całość zostanie oficjalnie zaprezentowana podczas konferencji TEDxOilSpill. Szkoda tylko, że specjaliści z MIT nie uwinęli się ze swoim wynalazkiem nieco szybciej. Może gdyby im się udało, skutki wycieku w Zatoce Meksykańskiej byłyby mniej poważne...

Źródło: techcrunch

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)