Roboty LG pokazują, że science-fiction dogoniło rzeczywistość
LG pochwaliło się robotami Hub Robot, Airport Guide i Airport Cleaning. Pierwszą reakcją na ich możliwości jest pełne niedowierzania: „...naprawdę?”. Maszyny użytkowe, które do niedawna mogliśmy oglądać tylko w filmach s-f, zostały pokazane na trwających właśnie targach CES 2017 w Las Vegas.
05.01.2017 | aktual.: 13.01.2017 01:58
Czyszczą, pomagają i nie wymagają operatora
Futurystyczny LG Hub Robot to zarządca inteligentnego domu. Dzięki systemowi rozpoznawania mowy Alexa umożliwia sterowanie sprzętem AGD za pomocą komend głosowych. Jest za ciepło? Wystarczy powiedzieć Hubowi, żeby włączył klimatyzację. Suszenie ubrań trwa zbyt długo? Każ suszarce zmienić program. Możesz także za pomocą prostej komendy sprawdzić prognozę pogody, włączyć muzykę czy nastawić budzik, a dzięki ekranowi podejrzysz zawartość lodówki.
Najciekawszą możliwością robota jest jednak odpowiadanie… gestami. Wyświetlana na ekranie twarz może wyrażać emocje, a na proste pytania urządzenie odpowiada kiwnięciem głowy. Hub zapamiętuje twarze, dzięki czemu może witać różne osoby w różny sposób.
Drugim wynalazkiem jest LG Airport Guide, który już wkrótce rozpocznie służbę na lotnisku w Seulu. Robot w czterech językach odpowiada na pytania podróżnych. Wystarczy przystawić bilet do jego skanera, aby poznać godzinę odprawy, zdobyć wskazówki dojścia do terminalu, czy zapytać o szczegóły miasta docelowego.
Wreszcie – elegancki robot czyszczący LG Airport Cleaning. Samobieżne urządzenie potrafi czyścić cały szereg powierzchni: od wykładzin po ceramiczne płytki. Dzięki zestawowi kamer i czujników (także z laserowym pomiarem odległości LIDAR) sprawnie porusza się nawet po zatłoczonych lotniskach. Co więcej, robot jest świadomy swojego położenia – to zasługa mapującej otoczenie technologii SLAM.
Pamiętacie podobne filmowe roboty?
Dwadzieścia lat temu wszyscy zaśmiewali się z naiwności filmowego "Rocky'ego IV". Pamiętacie, jakiego robota słynny bokser sprawił swojemu szwagrowi? Obsługiwany głosem sztuczny lokaj podawał napoje, sprzątał i wykonywał inne czynności, które na przełomie lat 80. i 90. były nie do pomyślenia. Nawet dziesięć lat temu trudno było uwierzyć, że podobna technologia jest w zasięgu ręki. I proszę – kolejny „niemożliwy” wynalazek staje się rzeczywistością.
Kolejny, bo mieliśmy przecież przewidziane przez "Star Trek" tablety, automatycznie prowadzone samochody z "Pamięci absolutnej", konferencje wideo z "Odysei kosmicznej", a nawet kradzież tożsamości, której doświadczyła Sandra Bullock w „Sieci” z 1995. Wtedy to wszystko wydawało się przesadzone i po prostu niewiarygodne. Jak to: kradzież tożsamości przez komputer? Co za bzdura!
Na szczęście spełniają się głównie optymistyczne wizje futurologów, takie jak sprzątające roboty. Co ciekawe, wynalazcy stojący po jasnej stronie Mocy wydają się świadomie wzorować klasycznym s-f. Czy to przypadek, że LG Airport Guide budzi skojarzenia z Dalekami z "Doktora Who", a Hub Robot gestykuluje niczym GERTY z „Księżyca”? Robot Airport Cleaning z kolei błyskawicznie kojarzy się z BB-8 z "Gwiezdnych wojen".
Cóż, być może taki design okazał się po prostu wydajny i był to jedyny powód jego wykorzystania. Miło byłoby jednak, gdyby dzisiejsze nowinki rzeczywiście składały hołd klasyce fikcji. Prawdopodobnie to właśnie s-f zainspirowało wielu inżynierów do podążania właśnie taką ścieżką kariery. Kto nie marzył, by tak jak bohater filmu fantastycznego powiedzieć głośno: „Komputer, jaka będzie dziś pogoda?” i usłyszeć inteligentną odpowiedź? Wynalazcy z LG postanowili te marzenia zrealizować.