"Również jesteśmy tworami tego systemu edukacyjnego". Matura to bzdura w wywiadzie dla Gadżetomanii!
08.06.2014 23:08, aktual.: 09.06.2014 20:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dlaczego Polacy boją się mówić "nie wiem", czy uczestnicy programu chcą się poprawić, szkoły powinny być prywatne czy publiczne - własnie o tym rozmawiamy z Adamem Drzewickim, twórcą i producentem Matura to bzdura.
Adam Bednarek: Mam wrażenie, że z wami jest jak z aktorami z kabaretu – kiedy taki kabareciarz wchodzi, wszyscy chcą, żeby opowiedział jakiś żart. U Was jest sprawdzanie wiedzy? Często ktoś chce Cię zagiąć, udowodnić, że czegoś nie wiesz, nie potrafisz liczyć?
Adam Drzewicki, Matura to bzdura: Trochę tak jest, ale to nie jest natarczywe. Ludzie pozytywnie nas odbierają, więc tego typu pytania nie są chamskie. Nikt nie stara się nam udowodnić, że nie mamy racji. Maturę zdaliśmy, ale przecież matura to bzdura. Z tym się ludziom kojarzymy, to taka ich pierwsza myśl, żeby zadać pytanie związane z wiedzą. To jest w porządku.
My nigdy nie mówiliśmy, że wiemy wszystko i sami wszystko pamiętamy ze szkoły. Nasi prowadzący się mylili, nigdy się z tym nie kryliśmy. Również jesteśmy tworami tego systemu edukacyjnego, który nigdy nie był i nie jest idealny. Nam także brakuje wiedzy.
Nie jesteśmy omnibusami, nikt nie oczekuje aby prowadzący „Milionerów” zawsze znał odpowiedź na pytanie.
MAPA EUROPY odc. #111 - MaturaToBzdura.TV
Powiedziałeś: „system nie jest idealny”. Nie męczy Cię występowanie w roli eksperta (i trochę też recenzenta) edukacji?
Twierdzenie, że skoro my krytykujemy, to mamy pomysł na poprawę, również jest naturalne. Natomiast rzeczywiście oczekuje się od nas dużo, tak jakby mielibyśmy z tym coś zrobić, jakbyśmy byli politykami.
Zwracamy uwagę na problem. Jesteśmy jak dziennikarze, którzy tworzą materiały o wojnie albo gospodarczych kryzysach. Relacjonują, ale nikt nie wymaga od nich, by sami podali rozwiązanie.
Być może duże oczekiwania wobec nas biorą się z tego, że edukacja dotyczy niemalże każdego. Nie ma jednak idealnej recepty, tak jak nie ma jednego, skutecznego przepisu na nowoczesną edukację XXI wieku.
Matura to bzdura to program edukacyjny czy raczej rozrywkowy? Bo jeśli to drugie, to zastanawiam się, czy nie jest to okrutna rozrywka: bierzecie ludzi, którzy sami zgodzili się na to, żeby się skompromitować (choć pewnie nie takiego wyniku się nie spodziewali). Chcąc nie chcąc pomagacie się im ośmieszyć.
Kiedy zrobiłeś największą siarę mamie? - Dzień Matki
Zadajemy pytania osobom dorosłym, pełnoletnim. Po udzieleniu wywiadu wszyscy podpisują umowę, że zgadzają się na publikację. Nic na siłę.
My nie pokazujemy ludzi głupich – my pokazujemy ludzi, którzy mają braki ze szkoły, w której uczyli się na ostatnią chwilę, na pamięć, więc ta wiedza nie została właściwie przyswojona. To są normalni ludzie, nie prowadzimy selekcji. Tu chodzi jedynie o wiedzę, a nie o mądrość vs głupotę.
Skąd to się bierze, że po tylu latach ludzie nie boją się występować przed Waszymi kamerami. Próbują, mimo że pewnie mają świadomość, że ich wiedza zbyt duża nie jest. Parcie na szkło, popularność, chęć bycia w internecie?
Ludzie chcą się sprawdzić. Wiedzą, że nie zrujnuje im to kariery, więc mogą zobaczyć, jak im pójdzie. Chcą zobaczyć, jakie mają braki, ale wiedzą też, że każdy je ma. Mniejsze bądź większe, ale to dotyczy każdego. To też szansa na chwilę autorefleksji.
Dlaczego wszyscy boją się matury? prank
Ludzie często odpowiadają, mimo że nie znają odpowiedzi i brną w absurdalne wypowiedzi. Nie chcą powiedzieć: „nie wiem, nie pamiętam”. Wolą odpowiedzieć bez sensu, na siłę, żeby tylko coś powiedzieć. Wstydzimy się niewiedzy, to nasza cecha narodowa?
Wiem, że w Wietnamie ludzie mogą wprowadzić w błąd, byleby tylko uniknąć odpowiedzi: „nie wiem”. Przez to mogą cię np. źle pokierować.
Zauważ, że odpowiadając w szkole uczniowie uczą się lać wodę – liczy się aby coś mówić. Tak samo jest w polityce. Polacy, zresztą europejczycy też, lubią mówić, nawet jeżeli nie mamy odpowiedniej wiedzy na temat, na który się wypowiadamy. Spójrz na celebrytów – mają opinię na każdy temat, chociaż nie maja pojęcia, o czym mówią. Nawet w zwykłych rozmowach często przytakujemy, bo boimy się przyznać, że na przykład nie znamy jakiegoś słowa albo czegoś po prostu nie wiemy. Taka mentalność.
Szkoła też za to odpowiada?
Gdzie znajduje się Ibiza?
Tak, bo w szkole karzą nas za błędy. Jednak prawdziwa nauka polega właśnie na tym, że uczymy się popełniając błędy. Jak mówi stare, góralskie powiedzenie: jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz. Dlatego za błędy nie powinno się karać.
Tylko czy oglądanie błędnych wypowiedzi nas nie... rozleniwia? Widzimy, że wiemy więcej niż uczestnicy programu Matura to bzdura, nie jest z nami tak źle, a skoro oni sobie radzą, to tym bardziej i my damy radę. Po co się dalej uczyć, rozwijać.
Absolutnie się z tym nie zgadzam. W komentarzach nigdy nikt nie napisał, że wie wszystko, jest najmądrzejszy, nie musi się dalej uczyć. Ten problem nas nie dotyczy – ludzie raczej zwracają uwagę, że o czymś zapomnieli albo cieszą się ze stanu swojej wiedzy, ale nikt nie traktuje Matura to bzdura za wymówkę aby się dalej nie uczyć. W końcu my zadajemy bardzo proste pytania.
Reakcją na nasz program nie zawsze jest śmiech. Ludzie czasami są załamani tym, co zobaczyli. Nasz program daje do myślenia. Może ktoś w mojej rodzinie ma podobne problemy, braki? Może potrzebuje pomocy? To jest szansa na refleksje.
Zdarzały Wam się historie, że ktoś zgodził się na wystąpienie w programie, ale później miał pretensje. „Skasujcie to, bo się ze mnie śmieją”. Macie kontakt z ludźmi, którzy wystąpili i nie wypadli najlepiej? Może piszą Wam, że się poprawili: przyjedźcie jeszcze raz, teraz wiem więcej!
Co to jest menstruacja?
Tak, chęć poprawy zdarza się. Mamy nawet uczestników, którzy pojawiali się kilka razy, bo chcieli się znowu sprawdzić. Niektórym poszło lepiej, niektórym gorzej.
Była nawet dyskusja o tym, że „ból” pisze się przez „u”. W końcu chłopak przyznał nam publicznie na Facebooku rację. Zawsze czegoś można się nauczyć.
Ale awantur nie było?
Nie. Przede wszystkim wywiadu udzielają osoby, które chcą wystąpić. Teraz już nie ma mowy, żeby ktoś nie znał programu Matura to bzdura. Ludzie mają świadomość, gdzie to się znajdzie i jakie wypowiedzi trafiają, więc nie ma z tym żadnych problemów.
Powiedziałeś, że program jest już powszechnie znany, większość Was kojarzy. To nie jest dla Was utrudnienie? Podchodzicie do ludzi, a oni reagują: „nie, boję się”. Nie macie z tym problemu?
Nie. Zawsze przytrafią się osoby, które odmawiają i to jest w porządku. Ale większość to tacy, którzy sami chcą się sprawdzić. Dodatkowo często dostajemy pytania na Facebooku, na mailu: „kiedy nagrywacie, gdzie, o której”. Ludzie sami się zgłaszają, bo chcą wystąpić.
Osoby, które chcą się sprawdzić, nie traktują tego aż tak poważnie. Wiedzą, że coś, czego uczyli się piętnaście lat temu, wcale nie musi zostać w ich głowach. Niestety wszyscy mamy braki.
KOBIETY vs MĘŻCZYŹNI - POJEDYNEK NA WIEDZĘ odc. #100 - wycinki z odcinków
Pytanie trochę polityczne. Czy problemem nie jest edukacja publiczna? Może gdyby szkoły byłyby prywatne, z własnym, a nie narzuconym programem, uczylibyśmy się naprawdę potrzebnych rzeczy?
Szkoła powinna być publiczna. Mogą być szkoły prywatne. Jednak szkoła musi przekazać pewne wartości: musi nauczyć języka, historii, a państwowa edukacja te podstawy gwarantuje. Trzeba również rozgraniczyć dwie kwestie, które połączyłeś w swoim pytaniu - mianowicie podstawę programową, którą MEN również wymaga od szkół prywatnych, oraz instytucję szkoły, która może być publiczna albo prywatna. Znam wiele dobrych prywatnych szkół, ale niestety większość Polaków nie ma możliwości finansowych, aby wysłać swoje dzieci do takich szkół.
Co sądzisz o plotkach na temat matur – że wielu maturzystów po prostu nie zda. Warto wierzyć w takie pogłoski?
Nie, nie ma sensu wierzyć w plotki, nie trzeba się stresować. W tym roku matura mogła być trochę trudniejsza, ale według mnie liczba osób, które jej nie zdadzą, oscylować będzie wokół 20%.
Ale może to dobrze, gdyby wreszcie matura była jakimś wyzwaniem?
Czesław Mozil i Natalia Siwiec w wycinkach z odc. #77 SEX ZWIĄZKI I MAŁŻEŃSTWA (CZĘŚĆ 1)
Matura to sposób sprawdzania wiedzy. Owszem, dzisiaj ma mniejszą wartość. Kiedyś mając maturę było się kimś. Dzisiaj wszyscy mają magistra, ale to nie przekłada się na umiejętności. Mam znajomego, który woli zatrudniać ludzi po maturze, bo ci chętniej się uczą i nie wywyższają się tym, że mają „papier”.
Matura ma mniejszy prestiż, ale chodzi o to, czego się uczymy w szkole i jak się uczymy. Jeżeli będzie efektywniejsza matura, poziom można podnieść.