Ostatnio zaobserwowałem wysyp wszelkiego rodzaju odtwarzaczy mp3 i mp4, które wyglądem przypominają telefony komórkowe. Czyżby projektantom skończyły się pomysły?
Ostatnio zaobserwowałem wysyp wszelkiego rodzaju odtwarzaczy mp3 i mp4, które wyglądem przypominają telefony komórkowe. Czyżby projektantom skończyły się pomysły?
RCA Lyra niestety, a może i "stety", należy do tej grupy. To, co widzę na zdjęciach jest... całkiem fajne. Tym bardziej, że jestem fanem tzw "sliderów", ale każdy ma inny gust.
Wracając na odpowiedni tor, kilka słów o technicznym aspekcie sprzętu. Gadżet radzi sobie z plikami muzycznymi, ale to chyba raczej oczywiste. Odtwarza także pliki wideo, ale to też nie jest zaskoczeniem. Ponadto radio FM, przeglądarka zdjęć, funkcja dyktafonu, a także port USB. I to tyle. Nic nadzwyczajnego, ale fajnie wygląda (tak wiem, powtarzam się).
Do urządzenia nie da się włożyć żadnych baterii, a to dlatego, że posiada swój własny akumulator, który ma wytrzymać 50 godzin odtwarzania muzyki i 9 godzin oglądania filmów. Do wyboru dwie wersje - 4GB i 8GB, które kosztują odpowiednio 80$ i 100$.
Źródło: Engadget
