Samochodzik dla trójki samobójców
Może osoby pragnące targnąć się na własne życie nie są grupą docelową tego pojazdu, ale nie zmienia to faktu, że podróżowanie nim jest niebezpieczne. W końcu karoseria z plastiku do najtrwalszych nie należy.
09.08.2010 12:55
Może osoby pragnące targnąć się na własne życie nie są grupą docelową tego pojazdu, ale nie zmienia to faktu, że podróżowanie nim jest niebezpieczne. W końcu karoseria z plastiku do najtrwalszych nie należy.
Koncepcja samochodziku Nindo podejmuje kwestię ekologicznego poruszania się po mieście. Pomimo ekstremalnie małych gabarytów, wewnątrz zmieszczą się trzy osoby. Na wizualizacjach widać, że oprócz miejsca dla kierowcy z tyłu znajduje się również kanapa dla dwóch osób. Odnoszę wrażenie, że pasażer siedzący za kierowcą musiałby jednak odznaczać się bardzo filigranową posturę. Lub po prostu nie mieć nóg. Wewnątrz kabiny znajduje się także przestrzeń na bagaż. Autor koncepcji sugeruje, że zmieści się tam rower. Sami oceńcie na ile prawdopodobnie to brzmi.
Samochodzik napędzałyby cztery silniki elektryczne ukryte wewnątrz kół. Byłyby one zasilane przez baterie umieszczone pod kabiną. Nie podano natomiast osiągów. Załóżmy jednak, że jako normalny pojazd użytkowy osiągałby prędkość rzędu 50-60km/h. Czy nie sądzicie, że tak rozpędzona bryła plastiku stanowiłaby śmiertelne zagrożenie dla pasażerów?
Deskę rozdzielczą Nindo stanowi wielki panel dotykowy. Na nim byłaby wyświetlana nawigacja, wszystkie wskaźniki oraz znając życie - aplikacje do serwisów społecznościowych.
Źródło: Ecofriend