Samsung 900X3A - prawdziwy 13,3" killer [pierwsze wrażenia]
Gdziekolwiek się pojawi, wywołuje mnóstwo emocji. Wielu uznaje go za najlepszego ultramobilnego laptopa na rynku, inni twierdzą, że jest zbyt drogi i przereklamowany. Kto ma rację? Odpowiedź przyniosą szczegółowe testy. Zanim jednak zapoznacie się z ich wynikami, zapraszam na pierwsze wrażenia.
17.05.2011 22:30
Gdziekolwiek się pojawi, wywołuje mnóstwo emocji. Wielu uznaje go za najlepszego ultramobilnego laptopa na rynku, inni twierdzą, że jest zbyt drogi i przereklamowany. Kto ma rację? Odpowiedź przyniosą szczegółowe testy. Zanim jednak zapoznacie się z ich wynikami, zapraszam na pierwsze wrażenia.
Ponieważ Samsunga 900X3A dostałem do testów dzięki uprzejmości sieci Vobis i sprzęt był fabrycznie nowy (żadna plomba nienaruszona), mogłem poczuć niemal dokładnie to, co każdy kupujący ekskluzywnego, 13" laptopa z górnej półki. I muszę przyznać, że choć do tej pory miałem styczność z dziesiątkami komputerów przenośnych, z kosztującymi ponad 30 000 zł włącznie, Samsung pozytywnie mnie zaskoczył.
Producent zadbał o najmniejsze szczegóły, które sprawiają, że nabywca czuje się wyjątkowy. Pudełko jest wykonane z wysokiej jakości tworzyw, które są bardzo eleganckie i miłe w dotyku. Jego stylistyka przypomina nieco opakowanie smartfona Galaxy S. Laptop jest dobrze chroniony, a konstrukcja kartonu ułatwia dostanie się do wnętrza, w którym poszczególne elementy zestawu są logicznie ułożone i łatwo dostępne.
Niby drobiazg, ale cieszy. Wraz z laptopem użytkownik dostaje kompaktowy zasilacz, przejściówkę Ethernet (z racji miniaturyzacji gniazda jest niezbędna), komplet makulatury (podręcznik użytkownika i podobne), ściereczkę do czyszczenia oraz płytkę Recovery z systemem Windows 7 Home Premium SP1, co nie jest powszechną praktyką, a z której z powodu braku wbudowanego napędu dysków optycznych i tak skorzystać się nie da.
Samsung 900X3A robi piorunujące wrażenie. Od pierwszych chwil zachwyca lekkością (1318 gramów) i smukłością (16 mm) wykonanej w całości z duraluminium konstrukcji. Jej sztywność jest bardzo dobra i nie budzi zastrzeżeń. Jedyną wadą jest podatność obudowy na zabrudzenia, które są widoczne i naprawdę trudno je usunąć, mimo że powierzchnie - z wyjątkiem obwódek ekranu i klawiatury oraz przestrzeni między klawiszami - są matowe.
Po pierwszym uruchomieniu pozytywne wrażenie nie zostaje niczym niezmącone. Konfiguracja preinstalowanego Windowsa odbywa się sprawnie i zaraz można korzystać z laptopa. Samsung 900X3A startuje błyskawicznie. Po niecałych 20 sekundach od wciśnięcia przycisku "power" widać pulpit, a wszystkie aplikacje w trayu są załadowane. Wyłączenie notebooka zajmuje ok. 8 sekund, a wybudzenie maksymalnie 3 sekundy.
Samsung 900X3A jest niemal bezgłośny. W dużej mierze jest to zasługa dysku SSD. Na pochwałę zasługuje matowy ekran o bardzo mocnym podświetleniu. Praca na świeżym powietrzu w słoneczny dzień nie sprawia problemów. Cieszą wygodna klawiatura i świetny, gigantyczny gładzik. Rozczarowały mnie natomiast głośniki, które grają przeciętnie i przy maksymalnej głośności, przy niektórych samplach sporadycznie, ale zdarzały im się pobrzękiwania.
Na koniec muszę przyznać, że choć nie pałam miłością do sprzętów z logo Samsunga na obudowie, uważam, że producent odwalił kawał dobrej roboty. 900X3A może śmiało konkurować nie tylko z MacBookami Air i innymi 13", ale i z najmniejszym MBP (Early 2011), którego miałem przyjemność używać. Być może po szczegółowych testach zmienię zdanie, jednak obecnie uważam, że sprzęt jest warty swojej niemałej ceny.
I oto z ciężkim sercem wracam do mojej steranej Toshiby, która po obcowaniu z Samsungiem 900X3A wydaje się za duża, za ciężka, za głośna, jeszcze gorzej wykonana i mułowata, by móc nazajutrz opublikować dla Was pierwszą część recenzji jednego z najlepszych (jeśli nie najlepszego) obecnie 13,3" laptopa.