Satelita z DVB-T
Na blogu SatKuriera Daniel Gadomski porusza bardzo ciekawy temat uzupełniający ostatnie informacje na temat naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce. Mowa o hybrydowych dekoderach telewizji satelitarnych pozwalających jednocześnie na odbiór DVB-T.
Na blogu SatKuriera Daniel Gadomski porusza bardzo ciekawy temat uzupełniający ostatnie informacje na temat naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce. Mowa o hybrydowych dekoderach telewizji satelitarnych pozwalających jednocześnie na odbiór DVB-T.
Spośród trzech największych operatorów płatnej telewizji to CANAL+ najszybciej walczy o obecność w ramach cyfrowej telewizji naziemnej. Przykładem jest nowa wersja oprogramowania do dekoderów Philips HD, dzięki której sprzęt pozwoli odebrać zarówno sygnał DVB-S, jak i DVB-T. W tyle nie chce też zostawać Polsat, który ma ponoć już produkować specjalny tuner, obsługujący oba standardy - pisze Daniel.
Bardzo ciekawy pomysł zamieniający dekoder w urządzenie "all-in-one". Tylko czy poza walorami marketingowymi takie rozwiązanie jest godne uwagi? Oczywiście kupując dekoder takiej czy innej telewizji warto zwrócić na nie uwagę. Lepiej mieć więcej niż mniej. Sęk w tym, że posiadając już ofertę Cyfry, n'ki czy Polsatu planowane oferty DVB-T nie robią wielkiego wrażenia. Jedyne znaczące usprawnienie, to bezproblemowy dostęp do Polsatu z poziomu Cyfry. Na brak dostępu do słonecznego kanału narzeka od dawna wielu widzów. Teraz problem byłby w zasadzie rozwiązany.
CYFRA+ będzie mogła się chwalić na ulotkach możliwością odbioru Polsatu - pisze wspomniany autor i nie sposób nie przyznać mu racji. Już widzę te kampanie reklamowe podkreślające, że to Cyfra+ ma wszystkie kanały w najlepszej jakości, a także obsługę DVB-T prosto z pudełka. Wiadomo było, że cyfryzacja Polski wpłynie na oferty nadawców kablowych i satelitarnych, ale kto by pomyślał, że w taki sposób.
I bardzo dobrze. Nawet jeśli widz nie zdecyduje się na DVB-T jako główne źródło telewizji, to będzie miał szansę skorzystać z promocyjnych potyczek nadawców.