Zazwyczaj fakt uruchomienia takiej "przenośnej" wersji wiąże się z pewnymi dysfunkcjami, twórcy mają jednak za zadanie minimalizacje tego zjawiska i udostępnienie jak najpełniejszego produktu, który będzie gwarantem akceptacji użytkowników.
Odnośnie samych szczegółów technicznych, to mechanizm na jakim będzie działał można by porównać do Opery Mini - normalna strona na specjalnie przygotowanych maszynach jest "przerabiana" i dopasowywana, tak aby wyświetlana była jak najlepiej to tylko możliwe. Twórcy muszą uwzględnić takie uwarunkowania jak moc obliczeniowa urządzeń na których Second Life miałoby zostać uruchomione, czy przepustowość łączy.
za/fot.: phonemag.com