Self-publishing w Polsce. Jak samodzielnie wydać swoją książkę?

Dwa miesiące temu skończyłem moją powieść z gatunku science-fiction pt. "Trójka". Trzymałem w rękach dzieło może nie przełomowe, ale na tyle udane, że chciałem się nim podzielić z czytelnikami. Miałem też zero odpowiedzi na e-maile do wydawnictw. Wziąłem więc sprawy w swoje ręce.

Self-publishing w Polsce. Jak samodzielnie wydać swoją książkę? 1Książki (Fot. Flickr/ginnerobot/Lic. CC by-sa)
Szymon Adamus

Dwa miesiące temu skończyłem moją powieść z gatunku science-fiction pt. "Trójka". Trzymałem w rękach dzieło może nie przełomowe, ale na tyle udane, że chciałem się nim podzielić z czytelnikami. Miałem też zero odpowiedzi na e-maile do wydawnictw. Wziąłem więc sprawy w swoje ręce.

Do you speak English?

Jeśli piszesz po angielsku albo masz w rodzinie dobrego tłumacza, to jesteś na dobrej pozycji startowej. Angielski rządzi! Może od razu nie będziesz milionerem jak Amanda Hocking, prawdopodobnie najsłynniejsza self-publisherka na świecie, ale masz otwarty dostęp do Amazona.

System Kindle Direct Publishing pozwala na szybkie i proste publikowanie książek napisanych w języku angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim, portugalskim, włoskim, duńskim, norweskim, holenderskim i po łacinie. Niestety, polskie treści nie są przyjmowane. W teorii.

Uważny czytelnik już zapewne wpisał moje nazwisko w Amazonie i wie, że moja książka jest w ofercie tego sprzedawcy. Zarówno w USA, Wielkiej Brytanii jak i w Niemczech. Książkę skończyłem dwa miesiące temu, ale w Sieci znalazła się dopiero teraz.

Self-publishing w Polsce. Jak samodzielnie wydać swoją książkę? 2
Okładka

Przez ostatnie 30 dni walczyłem z systemem, próbując dodać "Trójkę" do oferty Amazona. Wyszedłem z założenia, że jeśli zamykają mi drzwi przed nosem, to trzeba wskoczyć oknem!

Administratorzy Amazona odrzucali moją książkę ponad 15 razy. Powód był prawie zawsze ten sam: treść w niedozwolonym języku. Wiedząc jednak, że innym autorom się udało, próbowałem dalej. Grunt to się nie poddawać i czekać na mniej zasadniczego administratora. Oto trzy rady dla osób, które chcą spróbować.

Po odrzuceniu książki warto wrzucać ją jako nowy szkic. Dzięki temu będzie miała inny numer zlecenia i spadną szanse na odrzucenie.

Warto przemyśleć kwestię cen i opisu. Każda zmiana treści to kolejny proces weryfikacji. Między innymi dlatego pod moją książką w Amazon.com nie poprawiłem jeszcze błędnie wyświetlanych znaków. Po prostu boję się odrzucenia.

W tytule książki warto wpisać "Polish", by być fair w stosunku do klienta. Ale nie należy umieszczać słów "Kindle" lub "Amazon". To znaki handlowe, których dodanie w tytule może być powodem odrzucenia.

Nie tylko Amazon

Swoją przygodę z self-publishingiem zacząłem od Amazona głównie dlatego, że po prostu miałem ochotę zobaczyć moją książkę w tym sklepie. Nie jest to jednak jedyna słuszna droga, zwłaszcza dla autorów piszących po polsku.

Amazon ich ogranicza, a do tego wcale nie jest idealny. Dla przykładu, system zarządzania treścią ma strasznego laga. Gdy moja książka była już dostępna w Sieci do kupienia, w panelu administracyjnym nadal widniała jako "draft", nie pozwalając na żadne zmiany.

Z zagranicznych stron polecam serwis Smashwords. Moją książkę dodałem do niego dosłownie w kilka minut. Jest dostępna w kilku najpopularniejszych formatach, w tym PDF, Mobi i ePub. Co najważniejsze, można bez problemu publikować tu po polsku. Lokalne możliwości też są spore. Najbardziej znane są witryny:

Mocno na polskim rynku zamieszało też Virtualo, dostarczające e-booki do takich sklepów, jak Empik.com, Gandalf czy Amazonka.pl. W tym przypadku nie jest to czysty self-publishing. Virtualo wchodzi między autora a klienta. Ale sieć dystrybucji jest spora, więc to oferta godna uwagi.

Walka o złoto

Ile można na tym zarobić? W teorii od 50 do 70% ceny netto książki (którą autor ustala sam). Czyli znakomicie. Problem polega na przekonaniu odbiorców do swoich treści.

E-booki w Polsce nie są jeszcze zbyt popularne. Brakuje czytników i dużych sieci dystrybucji bez idiotycznych zabezpieczeń DRM. Musi zmienić się też mentalność odbiorców, tak jak ma to miejsce np. z cyfrowymi kopiami gier wideo.

Bez względu na popularność i pieniądze cieszą jednak ogromne możliwości. Autorzy tacy jak ja nie są już uzależnieni wyłącznie od wydawnictw. Własną książkę można wydać dosłownie w kilka dni. Trzeba ją tylko najpierw napisać ;).

Szymon Adamus jest redaktorem prowadzącym blogu GRRR.pl.

Źródło artykułu: WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
Nowość w mObywatelu. Skorzystają kolejni użytkownicy
Nowość w mObywatelu. Skorzystają kolejni użytkownicy
Antarktyda: Lodowiec Thwaites w krytycznej fazie destabilizacji
Antarktyda: Lodowiec Thwaites w krytycznej fazie destabilizacji
CERT Orange Polska ostrzega przed nowym oszustwem
CERT Orange Polska ostrzega przed nowym oszustwem
Mroczna przeszłóść. Opuszczone pociągi na Syberii
Mroczna przeszłóść. Opuszczone pociągi na Syberii
Znalazł ten skarb nielegalnie. Uciekł od odpowiedzialności
Znalazł ten skarb nielegalnie. Uciekł od odpowiedzialności
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀