Nie wiem jak wy, ale ja jestem wielką fanką serialu Weeds. Abstrakcyjny humor, jeszcze bardziej abstrakcyjna historia i fikcyjne miasteczko Agrestic, gdzieś na obrzeżach Los Angeles. Mamy za sobą cztery sezony, już niebawem kolejna porcja abstrakcji i świeżego humoru.
Nie wiem jak wy, ale ja jestem wielką fanką serialu Weeds. Abstrakcyjny humor, jeszcze bardziej abstrakcyjna historia i fikcyjne miasteczko Agrestic, gdzieś na obrzeżach Los Angeles. Mamy za sobą cztery sezony, już niebawem kolejna porcja abstrakcji i świeżego humoru.
Już za tydzień, w poniedziałek 8 czerwca telewizja Showtime wyemituje pierwszy odcinek piątego już sezonu swojej produkcji ? Weeds (Trawka). Z tej okazji chciałam wyrazić swój zachwyt dla tego serialu i wszystkich jeszcze niezachęconych, nieświadomych tego fenomenu - zachęcić i uświadomić.
Na przedmieściach, w jednym z wielu podobnie wyglądających domków żyje sobie Nancy Botwin (Mary-Louise Parker), młoda wdowa, która musi zadbać o siebie i synów. Ukochany mąż i ojciec zmarł nagle na zawał serca. Dotąd wiodło im się świetnie, teraz nagle Nancy musi zarobić na życie. A jak to zrobić, żeby się nie narobić i żeby była gwarancja zysków? Cóż? Wystarczy wiedzieć, że w czasie deszczu dzieci się nudzą, a na przedmieściu nudzą się dorośli. Lubią sobie czasem zapewnić relaks tytułową trawką.
Zalety serialu? Bezpretensjonalne ujęcie tematu, humor, który nie szczędzi nikogo i niczego. Postacie w serialu są mięsiste i wyraziste. Wujek Andy po prostu rządzi!
Prawdopodobnie nie jestem w ogóle obiektywna, ale jest to jeden z kliku seriali, który wciągnął mnie tak, że poświęciłam parę dni (a w zasadzie nocy) na obejrzenie go hurtem, jeden sezon po drugim. Sama historia
Ku zachwytom jeszcze Mary-Louise Parker (tak, tak, ta pani ma 45 lat!) w konwencji Pin Up Girl ze zdjęć promujących sezon czwarty.
i jeszcze jedno: