Shake the World: TOP 10 filmów katastroficznych
Katastrofy nawiedzają nas od zarania dziejów ? czasami spowodowane przez naturę, innym razem przez człowieka. A że Hollywood lubi efektowne kino, tematyka w sam raz na duży ekran. Sęk w tym, że wcale nie jest tak łatwo nakręcić dobry film katastroficzny - z pełnymi rozmachu scenami destrukcji powinna współgrać dramaturgia. W związku z premierą Zapowiedzi Alexa Proyasa, przyjrzałem się temu gatunkowi i skleciłem mój Top 10.
Katastrofy nawiedzają nas od zarania dziejów ? czasami spowodowane przez naturę, innym razem przez człowieka. A że Hollywood lubi efektowne kino, tematyka w sam raz na duży ekran. Sęk w tym, że wcale nie jest tak łatwo nakręcić dobry film katastroficzny - z pełnymi rozmachu scenami destrukcji powinna współgrać dramaturgia. W związku z premierą Zapowiedzi Alexa Proyasa, przyjrzałem się temu gatunkowi i skleciłem mój Top 10.
- Armageddon
To mógł być wielki film katastroficzny, ale Michael Bay skoncentrował się za bardzo na samej akcji, niż zagrożeniu. Z typowo katastroficznych ujęć mamy może minutę, zaś reszta to pełna rozmachu próba uratowania Ziemi przed zagładą. Efektowna, bo efektowna, ale jak na nurt katastroficzny to mało tej katastrofy.
- Pojutrze (The Day After Tomorrow)
Roland Emmerich przesadził z kolei w drugą stronę. Piękne sceny katastroficzne mieszają się z delikatnie mówiąc nielogiczną fabułą. Wiem, wiele po samym pomyśle nie powinienem oczekiwać, dlatego mimo wszystko tytuł znalazł się w tym zestawieniu. Bo co jak co, ale sceny pełne rozmachu robią wrażenie.
- Rój (The Swarm)
Jeden z ulubionych filmów mojego dzieciństwa, więc musiał się znaleźć w tym Topie. Trochę bałbym się go teraz obejrzeć, bo czytając opinie w sieci, nie grzeszy on zbytnią logiką. Może właśnie dlatego lepiej niech w pamięci pozostaną młodzieńcze wrażenia.
- Trzęsienie ziemi (Earthquake)
W czasie premiery film puszczano w kinie w Sensurround ? zestaw basowych głośników przymocowano do podłogi naokoło kina, by imitować wstrząsy. By nie dopuścić do tragedii, nad sufitem rozpleciono sieć, która z powodu silnych basowych drgań wyłapywała odlatujące drobne elementy jak farba. Przy dzisiejszym nagłośnieniu nie trzeba nawet rozkładać specjalnych głośników ? na początku Ataku klonów, w scenie przelatywania statku kosmicznego, we wrocławskim kinie bas potrafił tak ?mruknąć?, że mógłby spokojnie imitować trzęsienie ziemi.
- Góra Dantego (Dante?s Peak)
Konkurent Wulkanu w 1997 roku, ale brak w zestawieniu filmu z Tommy Lee Jonesem mówi sam za siebie. Góra Dantego to niemal klasycznie skonstruowany film katastroficzny ? pojawia się zagrożenie, naukowcy lecą je zbadać, nikt nie reaguje na ostrzeżenia i dochodzi do tragedii. Wszystko jest na swoim miejscu, robi wrażenie, więc czego chcieć więcej?
- Płonący wieżowiec (The Towering Inferno)
Ogień nie należy do moich ulubionych żywiołów i rzadko sięgam po filmy, w których jest on głównym zagrożeniem. Płonący wieżowiec jest tutaj jednak chlubnym wyjątkiem. Świetni aktorzy, napięcie, dramatyzm ? i o to chodzi!
- Twister
Pomijając logikę, jest to niezwykle efektowny film o tornadach. Zapierające dech w piersi sceny akcji przeplatane są krótkimi chwilami na oddech. Sympatyczni aktorzy, świetne efekty specjalne ? ja to kupuję.
- Dzień Zagłady (Deep Impact)
Konkurent Armageddonu w 1998 roku i całkiem niezasłużenie przegrał ten pojedynek. Dzień Zagłady cenię za dramatyzm, ciekawą fabułę nieuchronnie zbliżającą się do widowiskowego finału i ukazanie zachowania ludzi w obliczu zagłady. Ten film ma więcej do zaproponowania niż czysta akcja u Baya.
- Titanic
Tak, tak, malkontenci. Film Jamesa Camerona to nie tylko solidna historia miłosna, ale przede wszystkim fantastyczna produkcja katastroficzna. Można nie lubić melodramatycznej części filmu, ale tragedia statku została ukazana wzorowo. A skoro osobiście cenię obie części filmu, stąd tak wysokie miejsce.
- Tragedia "Posejdona" (The Poseidon Adventure)
Lata 70-te to bez wątpienia złoty okres dla kina katastroficznego. Moim zdaniem najlepszym jego reprezentantem jest właśnie historia o tragicznym losie statku Posejdon. Wspaniałe aktorstwo, nerwy napięte do granic możliwości, dramatyzm na najwyższym poziomie. Nie bez powodu wiele wątków było później kopiowanych w innych filmach (m.in. w Tunelu z Sylwestrem Stallone). A ostatnio spłodzono remake, który może pominę milczeniem.