Skanowanie skóry czyli gadżety rodem ze Star Treka
W ostatniej ankiecie O czym jeszcze chcesz czytać niusy na Gadżetomanii? kilkadziesiąt osób zwróciło nam celnie uwagę na sprzęt medyczny. Nadrabiamy zaległości i przychylamy się do Waszej prośby.
25.08.2007 15:27
Do tej pory leczenie ran skóry opierało się na obserwacji wzrokowej jej zmian przez lekarza. To już jednak przeszłość. Oto Silhouette Mobile firmy ARANZ Medical. Przenośna kamera za 6000 dolarów, którą można wygodnie sprawdzać stan skóry pacjenta. Kamera „patrzy” zarówno na powierzchnię skóry jak i zagląda pod nią. Szybki skan zranionego miejsca pozwala nie tylko określić długość i szerokość rany, ale także jej głębokość. Wszystko bezdotykowo.
W ostatniej ankiecie O czym jeszcze chcesz czytać niusy na Gadżetomanii? kilkadziesiąt osób zwróciło nam celnie uwagę na sprzęt medyczny. Nadrabiamy zaległości i przychylamy się do Waszej prośby.
Do tej pory leczenie ran skóry opierało się na obserwacji wzrokowej jej zmian przez lekarza. To już jednak przeszłość. Oto Silhouette Mobile firmy ARANZ Medical. Przenośna kamera za 6000 dolarów, którą można wygodnie sprawdzać stan skóry pacjenta. Kamera „patrzy” zarówno na powierzchnię skóry jak i zagląda pod nią. Szybki skan zranionego miejsca pozwala nie tylko określić długość i szerokość rany, ale także jej głębokość. Wszystko bezdotykowo.
Po przeprowadzeniu badania oprogramowanie Silhouette pozwala na zestawienie danych z poprzednich wizyt i określenie postępu leczenia.
Co ciekawe technologia stojąca za wynalazkiem ARANZ Medical wywodzi się z... Hollywood. Rodzaj kamery zastosowany w Silhouette był wykorzystywany przez ekipę Petera Jacksona do ożywienia postaci Golluma podczas kręcenia trylogii Władcy Pierścieni.
Jak widać łączy nas z tym magicznym stworzeniem więcej niż można przypuszczać.
Źródło i fot.: ONENews, Aranzmedical.com